Trzymiesięczny areszt dla 26-letniego kielczanina za kradzieże samochodów. Mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu w ostatnią środę – poinformował Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Śledczy ustalili, że wspólnie z 36-letnim znajomym ukradł w ostatnim czasie dwa auta. Ponadto dopuścił się kradzieży rozbójniczej.
W ubiegły piątek kieleccy policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży osobowej skody. Kobieta dostarczająca catering, zaparkowała przed jednym z bloków na osiedlu Sady i wysiadła z auta, by dostarczyć zamówienie. Nie zamknęła pojazdu, a kluczyki zostały w środku. Kiedy wróciła, skody już nie było.
Z kolei w niedzielę, policjanci z kieleckiej drogówki zauważyli w Wiśniówce pozostawione w rowie renault. Okazało się, że samochód został kilka godzin wcześniej skradziony w okolicy Miechowa. Funkcjonariusze przeanalizowali pozostawione ślady i ustalili, że sprawcą kradzieży może być 26-latek, który w połowie ubiegłego roku wyszedł z więzienia. Nie działał sam. Pomocnikiem recydywisty był 36-latek.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani w środę. 36-latek usłyszał zarzut kradzieży i został objęty dozorem. Młodszy ze sprawców pozostanie w areszcie dłużej, ponieważ dopuścił się jeszcze jednego przestępstwa. Policjanci ustalili, że pod koniec listopada 2020 roku, w sklepie w podkieleckiej Bilczy ukradł papierosy i zdrapki loterii, warte 650 złotych. Próbującą go powstrzymać ekspedientkę zaatakował gazem łzawiącym i uciekł.
Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla 26-latka. Mężczyzna odpowie za kradzież rozbójniczą oraz dwie kradzieże samochodu. Grozi mu do 10 lat więzienia.