Mieszkańcy Szczaworyża i okolicznych miejscowości nie zgadzają się na likwidację tamtejszego ośrodka zdrowia. Buscy radni zdecydowali, że wiejska placówka ma zostać zamknięta z końcem marca tego roku.
Ośrodek zdrowia znajduje się w niemal 100-letnim budynku. Zapisanych jest do niego niemal 600 pacjentów. Powodem zamknięcia przychodni ma być m.in. zły stan budynku oraz coraz mniejsza liczba pacjentów.
Zamknięcie gminnej przychodni wywołało protesty wśród pacjentów, którzy postanowili walczyć o placówkę. Wiele osób podkreśla, że to niezwykle ważne miejsce, przede wszystkim dla starszych osób, które miałaby spory kłopot z dostaniem się do oddalonych placówek.
– Jeszcze kilka lat temu było ponad tysiąc pacjentów zarejestrowanych w przychodni. W momencie kiedy coraz rzadziej pojawiał się tam lekarz, liczba zapisanych pacjentów zaczęła spadać. Jeśli ośrodek funkcjonowałby jak należy, z pewnością byłoby więcej pacjentów – mówią.
Likwidacja ośrodka wzbudziła też emocje wśród rajców. Przeciwni byli m.in. radna Anna Lach oraz radny Jacek Wach. – Taki kierunek działań jest niepokojący, a sytuacja dramatyczna. Likwidacja przychodni nie prowadzi do niczego dobrego. To nieodpowiedni moment na takie ruchy.
Rozumiem, że jest to mały ośrodek i koszty jego utrzymania są wysokie, niemniej jednak służba zdrowia to nie zakład produkcyjny i w tym przypadku nie powinno się liczyć na zyski – zaznaczają.
Michał Maroński – zastępca burmistrza zwraca uwagę na brak kadry lekarskiej. Dodaje, że nawet jeśli przychodnia nie zostałaby zlikwidowana, to i tak nie ma kto w niej leczyć.
– To nie jest problem, który dotyka wyłącznie Buska-Zdroju, ale całej Polski. Likwidacja to temat bardzo trudny, zwłaszcza dla lokalnej społeczności, która do tego ośrodka jest przyzwyczajona. Rozumiem obawy mieszkańców, natomiast, likwidacja tego ośrodka nie ograniczy dostępu do lekarza dla mieszkańców tych terenów – twierdzi.
Roczne przychody Ośrodka Zdrowia w Szczaworyżu, to ok. 120 tys. zł, a tylko koszty ogrzania budynku wynoszą 40 tys. zł. Mariusz Klimczyk, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Podstawowej Opieki Zdrowotnej w Busku-Zdroju twierdzi, że istotą problemu nie są koszty, ale stan kadry lekarskiej i jej struktura wiekowa. Zapewnił, że zostanie zapewniona dobra organizacja pracy, aby pacjentom z likwidowanego Ośrodka Zdrowia w Szczaworyżu zapewnić dostęp do podstawowych świadczeń zdrowotnych.
– Realizujemy szereg programów profilaktycznych, pacjenci mogą skorzystać nie tylko z porad lekarzy medycyny rodzinnej, ale również porad dietetyka, onkologa, badań USG oraz będą mogli korzystać z pracowni RTG – wylicza.
Od 13 stycznia tego roku w Szczaworyżu, pacjenci przyjmowani są tylko w środy od godziny 8 do 14. W pozostałe dni, osoby te mogą korzystać ze świadczeń w przychodni przy ulicy Sądowej w Busku-Zdroju, w przychodni przy ulicy Sikorskiego, ośrodku zdrowia w Dobrowodzie lub w Kołaczkowicach.
Za likwidacją przychodni opowiedziało się 9 radnych, 5 osób wstrzymało się od głosu i tyle samo osób było przeciw.