Wiceprzewodniczący kieleckich struktur Platformy Obywatelskiej, a zarazem miejski radny tej partii Karol Wilczyński zaszczepił się przeciw COVID-19 poza kolejnością.
Taką informację opublikował portal wkielcach.info. Do iniekcji miało dojść w Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym przy ulicy Sobieskiego w Kielcach, a radny zasiada w radzie społecznej tej placówki.
Anna Krupka, wiceminister sportu podkreślała podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej, że jeżeli faktycznie radny Wilczyński zaszczepił się poza kolejnością, jest to zachowanie wysoce niestosowne i nieetyczne.
– Funkcjonariusze publiczni i ważne osoby publiczne powinny dbać o ogół mieszkańców. Dla Prawa i Sprawiedliwości nie ma równych i równiejszych. My stosujemy się do tych najwyższych standardów i tak też postępowaliśmy wobec tych osób, które zaszczepiły się poza kolejnością, wyciągaliśmy wobec nich, szybkie, stanowcze konsekwencje – dodała Anna Krupka.
– Sytuację należy określić zupełnym skandalem – tak z kolei o zaszczepieniu się Karola Wilczyńskiego mówi Marcin Stępniewski, radny klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jak powiedział, mieliśmy już podobną sytuację w Polsce, gdy poza kolejnością zaszczepili się m.in. celebryci, w tym znani aktorzy, a teraz mamy do czynienia z politykiem lokalnym, który nie wyciągnął z poprzedniej sytuacji żadnych wniosków.
– Jeśli dochodzi do szczepień poza kolejnością, to może zabraknąć preparatów w tym wstępnym etapie szczepień dla osób naprawdę potrzebujących. Jeżeli prezydent Bogdan Wenta sam nie zdecyduje się na wewnętrzną kontrolę placówek medycznych podległych miastu, ja jako radny deklaruję się, że zgodnie z moimi uprawnieniami kontrolnymi sam przeprowadzę tego typu inspekcję w placówkach, które mogły kierować na szczepienia i które takie szczepienia mogły przeprowadzać w naszym mieście – dodał Marcin Stępniewski.
Radny Karol Wilczyński z Koalicji Obywatelskiej wydał oświadczenie, w którym komentuje zamieszanie związane z jego szczepieniem na COVID-19. Zdaniem polityka miał on prawo do przyjęcia preparatu wraz z „grupą zero”, do której należą lekarze i pracownicy służby zdrowia.
Pełna treść oświadczenia radnego, zamieszczona na profilu na portalu Facebook:
„W kontekście informacji medialnych dotyczących mojego szczepienia przeciw COVID-19, pragnę odnieść się do sytuacji oraz wielu informacji pojawiających się w przestrzeni publicznej.
Jestem członkiem rady Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego w Kielcach. Pod koniec grudnia powziąłem informację, że z tytułu pełnionej funkcji jestem uprawniony do szczepienia. Rozpocząłem zgodną z wytycznymi procedurę, na żadnym jej etapie nie zostało zakwestionowane moje prawo do szczepienia. Otrzymałem również skierowanie na szczepienie. Przystąpiłem do szczepienia w głębokim przekonaniu i wierze, że jest ono wykonywane prawidłowo, zgodnie z obowiązującymi regulacjami i pojawiającymi się wytycznymi i zaleceniami dotyczącymi szczepień. W tym kontekście łączenie mnie z osobami, które w sposób nieuprawniony zostały zaszczepione nie będąc w jakikolwiek sposób związanymi z placówkami ochrony zdrowia jest nieuzasadnione i niezgodne z faktami. Zachowałem w tym zakresie pełną transparentność, m.in. poinformowałem innych radnych, pełniących analogiczną funkcję, o możliwości szczepienia. Nikogo nie namawiałem do wykonania zabiegu, moją intencją było tylko przekazanie informacji o takiej możliwości. W dniu wczorajszym, po pojawieniu się informacji medialnych dotyczących mojego szczepienia, skierowałem obszerne wyjaśnienia do Zarządu Krajowego Platformy Obywatelskiej, której jestem członkiem. Oddaję się do dyspozycji władz partii i każdą decyzję dotyczącą mojej osoby przyjmę ze zrozumieniem.
Intencją podjętych przeze mnie działań było zaszczepienie się z uwagi na fakt, że pełnię funkcję społeczną i zawodową, która wymaga ode mnie wielu kontaktów z osobami, także z grup ryzyka. Szczepienie to sposób nie tylko na ochronę własnego zdrowia, ale także osób z szerokich grup kontaktów, które jestem zobligowany utrzymywać. Jednocześnie pragnę poinformować, że jeszcze przed uzyskaniem szczepienia, w związku z planowanym jego przyjęciem w nieodległym czasie, zgłosiłem się do pełnienia funkcji wolontariusza w szpitalu tymczasowym, wypełniając stosowną ankietę na stronie placówki. Miałem na uwadze gotowość do pomocy, którą będę mógł świadczyć po uzyskaniu szczepienia, w przypadku kolejnej fazy epidemii lub innych bieżących potrzeb.
Pragnę przeprosić wszystkich, którzy odnieśli wrażenie, że moje szczepienie było wynikiem ponadstandardowych działań i wykorzystywania pełnionej przeze mnie funkcji publicznej. Nigdy nie było to moją intencją”.