Meczem gospodarzy, reprezentacji Egiptu z Chile rozpoczęły się w środę mistrzostwa świata piłkarzy ręcznych. 32 drużyny narodowe przez dwa tygodnie walczyć będą o medale.
Turniej nad Nilem odbywa się w ścisłym reżimie sanitarnym, a kilka ekip jest wyraźnie osłabionych przez pandemię COVID-19 lub rezygnację zawodników, obawiających się zakażenia, z wyjazdu do Egiptu. W ostatniej chwili, z powodu licznych przypadków SARS-CoV-2 w składach, wycofały się zespoły Czech i USA, zastąpione przez Macedonię Północną i Szwajcarię.
– To mogą być mistrzostwa pełne niespodzianek, chociaż faworyci są ci sami co zawsze. Chyba nie będzie zaskoczeniem jak wymienię w tym gronie Hiszpanię, Francję i Niemcy. Jednak nie wolno zapominać o Norwegach, Szwedach, czy Duńczykach. Nieprzewidywalni są Brazylijczycy, którzy podczas igrzysk olimpijskich u siebie w Rio de Janeiro dotarli aż do ćwierćfinału. Czeka nas naprawdę bardzo ciekawy turniej – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce były obrotowy Vive Kielce, brązowy medalista mistrzostw świata z Kataru, Piotr Grabarczyk.
Reprezentacja Polski rywalizuje w Egipcie w grupie B, a jej rywalami są Tunezja, Hiszpania i Brazylia.