– To jest miejsce bardzo kreatywne, tu jest bardzo dużo możliwości – tak o Muzeum Historii Kielc mówi jego nowy dyrektor, Grzegorz Maciągowski. Stanowisko szefa tej instytucji objął 1 stycznia tego roku. Zastąpił pełniącego obowiązki, Krzysztofa Myślińskiego.
W gronie kieleckiej, muzealnej kadry kierowniczej, nazwisko Grzegorza Maciągowskiego jest nowe. Przyznał, że wystartował w konkursie, patrząc na swoje kwalifikacje i doświadczenie życiowe.
– Byłem kiedyś nauczycielem akademickim, uczyłem historii książki, potem byłem menadżerem i zajmowałem się marketingiem, zrealizowałem kilka ciekawych, dużych projektów biznesowych. Muzeum jest specyficznym środowiskiem, ale jest to miejsce bardzo kreatywne, tutaj jest bardzo dużo możliwości – wyjaśnia.
Dodaje, że dodatkowe wyzwania stawia instytucja, która z pozoru ma charakter lokalny.
– Takie muzea, które pozornie posiadają swoją tematykę ograniczoną do miasta, z którym jest tożsame, w naszym przypadku są to Kielce, wydaje się że mają dość zawężoną tematykę. Jest to też muzeum, które nie ma takich naturalnych atrybutów jak inne muzea, czyli obiektów znakomitej klasy, które bronią się same. Dlatego tu tak naprawdę trzeba bardzo dużej kreatywności poszukiwania takich tematów, które nie tylko w sposób ciekawy będą pokazywać historię, ale także budować tożsamość miejsca. Bo wszyscy mieszkańcy w Polsce lubią być dumni z miejsca, w którym mieszkają, a Kielce mają ogromną liczbą powodów do tego, byśmy się czuli dumni, że tu mieszkamy. Przykładem jest to, że to miasto cały czas się rozwija – podkreśla.
Powodów do dumy jest wiele także w historii miasta. Ciekawa historia jest związana z meteorytami.
– Będziemy pokazywać wystawę meteorytów z kolekcji pana Krzysztofa Sochy, który tę kolekcję zebrał i przekazał w depozyt do muzeum. Ale przy okazji pokażemy jeden z pierwszych druków wydanych w Kielcach, w roku 1820, w pierwszej kieleckiej drukarni Jana Nepomucena Wodziczki. Była to prawdopodobnie pierwsza w świecie rozprawa doktorska na temat meteorytów właśnie. Wtedy mówiło się o nich, że są to aeoryty. Autorem tej pracy był kielecki nauczyciel. To są takie smaki, które powinniśmy pokazywać i powinniśmy być z nich dumni - wyjaśnia.
Ta „kosmiczna” ekspozycja znalazła się w tegorocznych planach, jednak pracę na nowym stanowisku Grzegorz Maciągowski rozpoczął od dokładnego poznania Muzeum Historii Kielc.
– Jestem bardzo mile zaskoczony, bo jest tu wielu znakomitych fachowców, ludzi pełnych pasji. Zasób muzealny też jest bardzo inspirujący - mówi.
Dodaje, że wrażenie robi także sama instytucja.
– Podziwiam to muzeum, dlatego że ono powstało z niczego. Kiedyś funkcjonowało w okresie międzywojennym, potem te tradycje zostały przejęte przez obecne Muzeum Narodowe i to muzeum, którego zamysł powstał w 2006 roku powstało od samego początku. Dziś kolekcja liczy prawie 20 tys. eksponatów i jest to kolekcja imponująca - podkreśla.
Grzegorz Maciągowski mówi, że znajduje się w niej wiele przedmiotów cennych pod względem historycznym, a zbiory w połączeniu z wiedzą i pasją badaczy pozwalają odkryć wiele ciekawostek o mieście.
Jak będzie wyglądał terminarz na ten rok? To już będzie zależało od pandemii. W dużej mierze jednak wydarzenia na ten rok były już wcześniej zaplanowane.
– Oczywiście będę wpływał na tegoroczny program, ale to co ja będę chciał robić, to w pełni będzie można zobaczyć dopiero w dwóch kolejnych latach i tu myślę, że będzie coś ciekawego - zapowiada dyrektor.
Wyzwań na najbliższe trzy lata, bo na razie na tyle opiewa kontrakt nowego szefa Muzeum Historii Kielc jest wiele. Dyrektor Grzegorz Maciągowski mówi między innymi o zwiększeniu zasięgu odbiorców przede wszystkim przez rozszerzenie oferty internetowej.
– Nie ma innej drogi, zresztą ona jest jak najbardziej naturalna, bo każdej placówce muzealnej powinno zależeć na tym, by docierała ze swoją ofertą jak najszerzej. Nie ma innej alternatywy: albo będziemy lokalni, albo będziemy globalni. Oczywiście powinniśmy być globalni – stwierdza.
Poważnym zadaniem jest także zdobycie nowej przestrzeni magazynowej i wystawowej.
– Magazyn jest zbyt mały i to jest jedno z zadań, które sobie postawiłem. Musimy poprawić jakość przechowywania, a może i prezentacji zbiorów, bo muzeum mieści się w XIX-wiecznej kamienicy, i tak naprawdę jest to muzeum, którego układ architektoniczny jest XIX-wieczny, a nowoczesne wymagania ekspozycyjne są zupełnie inne – mówi dyrektor, wskazując na Instytut Dizajnu, Ośrodek Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej, czy Centrum Geoedukacji.
Czy to oznacza poszukiwanie nowej siedziby dla Muzeum Historii Kielc? Grzegorz Maciągowski mówi, że jest to jego marzenie.
– Ale od marzeń się zaczyna, a potem powoli się doży do tego, żeby to osiągnąć. Nie wiem, czy to jest temat na moją trzyletnią kadencję, ale pewnie będę czynił starania, żeby w tym kierunku coś zrobić – zapowiedział.
Grzegorz Maciągowski jest absolwentem bibliotekoznawstwa w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Kielcach, podyplomowo skończył studia strategiczne zarządzanie w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie oraz rynek sztuki i antyków w Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Przez wiele lat zajmował się marketingiem, prowadził zajęcia dla studentów z historii książki. Jest również kolekcjonerem obrazów.