Dwa wieki stał na prawie trzymetrowej kolumnie. Z czasem przydrożna figura została doszczętnie zniszczona. Dzięki staraniom wielu osób odnowiony święty Jan Nepomucen wrócił na swoje miejsce.
Figura znajduje się przy drodze polnej prowadzącej z Pińczowa do Koperni. Niegdyś był to teren zalewowy. Jerzy Skuza pińczowski dokumentalista i dziennikarz, tłumaczy, że święty Jan Nepomucen to między innymi patron tonących i powodzian, dlatego mieszkańcy postanowili postawić jego pomnik, aby strzegł ich przed powodzią.
– Każdy pamięta, że wielokrotnie w ciągu roku ten teren był zalewany przez wodę. Klimat się zmienił, rzeka została uregulowana. Marek Mucha przez wiele lat starał się pomóc w odbudowie tego pomnika. Uzyskał ją od Towarzystwa Przyjaciół Ponidzia przy współpracy konserwatora wojewódzkiego – mówi Jerzy Skuza.
Justyna Dziadek, dyrektor Muzeum Regionalnego w Pińczowie zaznacza, że tak naprawdę nie wiadomo, kiedy figura powstała. Źródła są różne, niektóre mówią o wieku XVIII inne zaś o roku 1825.
– Święty jest w kapeluszu kanonickim, w pelerynie kanonickiej, czyli w takiej typowej symbolice w jakiej byli przedstawiani wówczas kanonicy oraz z charakterystycznym krzyżem ułożonym na rękach – zaznacza Justyna Dziadek.
Figur świętego Jana Nepomucena na Ponidziu jest dosyć dużo. Zobaczyć je można chociażby na cmentarzu parafialnym w Zagości, Młodzawach czy Skowronnie.
Ustawiane były zwykle wśród pól, przy drogach, w sąsiedztwie mostów, rzek, ale również na placach publicznych i kościelnych, bowiem jest on także patronem dobrej spowiedzi i honoru.