Jeżeli WUM planował szczepienia od 4 stycznia, to nie wiem na jakiej podstawie wysłał do nas specjalnego maila z prośbą o przyspieszenie dostaw szczepionek jeszcze w 2020 roku – powiedział w poniedziałek prezes Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski.
Prezes ARM skomentował w radiu RMF FM oświadczenie Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w związku ze szczepieniami poza kolejnością, w których brali udział m.in. osoby ze świata kultury i polityki. Rzeczniczka WUM Marta Wojtach podała, że komisja wyjaśniająca tę sprawę „wykazała liczne nieprawidłowości w organizacji szczepień”.
Z wniosków Komisji wynika m.in., że szczepienia były zorganizowane pod presją czasu w okresie świąteczno-noworocznym, choć planowo CM WUM sp. o.o. przygotowywało się do ich rozpoczęcia 4 stycznia br., zgodnie z pierwotnymi ustaleniami z NFZ. Jednak – jak podano w komunikacie – już 29 grudnia 2020 r. Centrum otrzymało 75 pierwszych dawek, a 30 grudnia 2020 r. kolejnych 375 dawek, które ze względu na to, że zostały dostarczone rozmrożone, należało zużyć do końca roku.
– W związku z tym zdecydowano się zaproponować szczepienia dodatkowym osobom. Wynikało to z obawy, że nie uda się wykorzystać w pełni wszystkich dawek szczepionki w okresie świąteczno-noworocznym – poinformowano.
Kuczmierowski w RMF FM zwrócił uwagę, że do WUM przed końcem roku trafiło 450 dawek szczepionek w dwóch transzach – 75 i 375. Podkreślił, że do wszystkich punktów, które składają standardowe zamówienia wysyłane są szczepionki w zimnym łańcuchu, czyli w temperaturze między 2 a 8 stopni.
– To jest standardowa temperatura, w której szczepionki są przekazywane do punktów szczepień. Oczywiście w ten sam sposób szczepionki otrzymały pozostałe szpitale i większość z nich nie miała takich problemów, o jakich opowiada WUM – powiedział prezes ARM.
Zapewnił, że dostawy szczepionek zostały zrealizowane w zaplanowanych terminach. Pytany, czy WUM wiedział, że szczepionki będą dostarczone przed końcem roku, odpowiedział: „jeżeli planował szczepić od 4 stycznia, to nie wiem na jakiej podstawie wysłał do nas specjalnego maila z prośbą o przyspieszenie tych dostaw jeszcze w 2020 roku”.
– Pierwsze zlecenie WUM złożył na 75 dawek, po czym zorientował się, że chciałby tę liczbę zwiększyć, specjalnie podjął interwencję u nas, aby ta dostawa pojawiła się właśnie jeszcze z tą dostawą potwierdzoną do dostarczenia w tym dniu, kiedy ją odebrał. W 100 proc. uczelnia miała wiedzę, kiedy ta dostawa dojdzie – powiedział Kuczmierowski.
Zaznaczył, że wszystkie informacje na ten temat zostały przekazane w raporcie dla NFZ.
Komisja WUM stwierdziła, że w centrum medycznym miała miejsce zła organizacja akcji szczepień. Ponadto stwierdzono brak należytego doboru osób, którym zaproponowano i wykonano szczepienia. Z ustaleń komisji wynika również, że rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong nie wywierał żadnych nacisków na zarząd spółki zależnej CM WUM Sp. z o.o. w kwestii doboru osób do szczepienia.
– Jest mi niezmiernie przykro z powodu zaistniałej sytuacji związanej z nieprawidłowościami przy szczepieniach przeciwko COVID-19 prowadzonych przez Centrum Medyczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego – napisał rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong w oświadczeniu przesłanym PAP.
Rzeczniczka WUM przekazała w poniedziałek, że dr n. med. Ewa Trzepla została odwołana przez Radę Nadzorczą spółki Centrum Medyczne WUM Sp. z o.o. ze stanowiska Prezesa Zarządu.
Warszawski Uniwersytet Medyczny informował w tym tygodniu, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które – niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny – otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
Liczne komentarze na temat szczepień osób, które nie są pracownikami ochrony zdrowia, wywołała m.in. informacja o zaszczepieniu się byłego premiera, europosła SLD Leszka Millera. W grupie osób spoza środowiska medycznego, które otrzymały szczepionkę, znaleźli się też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn, Wiktor Zborowski, satyryk i reżyser Krzysztof Materna oraz dyrektor programowy TVN Edward Miszczak. Pełna lista zaszczepionych ludzi ze świata kultury i polityki wciąż nie jest znana.
27 grudnia rozpoczęły się w Polsce szczepienia przeciw COVID-19. W pierwszej kolejności szczepieni są pracownicy sektora ochrony zdrowia. Termin zapisów na szczepienia w grupie „O” został przedłużony do 14 stycznia. Następnie szczepionkę otrzymają m.in. seniorzy, służby mundurowe, nauczyciele. Zapisy na szczepienie dla osób spoza priorytetowych grup ruszą 15 stycznia.