Już po Świętach, ale żywa choinka nadal stoi w wielu domach. Drzewka cięte – później nadają się wyłącznie do wyrzucenia. Inaczej ma się jednak sprawa z choinkami, które kupiliśmy w donicach. Takie drzewka mają szansę na drugie życie.
Żeby tak się stało, trzeba pamiętać o regularnym podlewaniu jeszcze w mieszkaniu. Ważny jest też transport w odpowiedniej temperaturze – przekonuje Piotr Poździoch z nadleśnictwa Dąbrowa Tarnowska, bo jeśli drzewko z +20 stopni trafi do -10, to nie ma szans, igły od razu przemarzną. Po wyniesieniu z domu trzeba ją przechować w chłodniejszym miejscu – garażu, piwnicy, wiacie i wtedy jest duża szansa, że to drzewko się przyjmie.
Jednak – jak podkreślają leśnicy – szanse na to ma tylko 30-40% choinek. Choinka na zdjęciu taką szansę dostała. Kupiona w donicy na święta 20 lat temu, do zmiany temperatury przyzwyczaiła się, owinięta włókniną, na balkonie, a później posadzona przed blokiem, stała się pięknym drzewem.