1 stycznia 2019 roku na mapie administracyjnej województwa świętokrzyskiego pojawiło się dziesięć nowych miast. Wśród nich – m.in. Pacanów. Na odzyskanie praw miejskich musiał czekać 150 lat. Utracił je ukazem carskim za pomoc powstańcom styczniowym. Co zmieniło się w ciągu ostatnich dwóch lat?
Wiesław Skop burmistrz Pacanowa podkreśla, że rok 2019 był krańcowo inny niż 2020. Przez pandemię gmina musiała mocno docisnąć pasa w wydatkach budżetowych. Trzeba było też zweryfikować ambitne plany inwestycyjne.
– W podsumowaniu roku 2020 i 2019 możemy się pochwalić tym, że udało nam się wygenerować około 14 milionów złotych na zadania związane z ochroną środowiska. To, w gminie rolniczej, takiej jak Pacanów jest sporym osiągnięciem. W tego typu samorządach jest nieustanne parcie na inwestycje drogowe, problemy stwarza oświata. W naszym przypadku udało się sfinalizować sporą inwestycję związaną z kompleksową modernizacją gminnej oczyszczalni ścieków za 6 mln złotych – zaznacza.
Niewątpliwie Pacanów błyskawicznie się zmienia. Po części dzięki działaniom gminy, a także Europejskiego Centrum Bajki. To, jak dodaje burmistrz, dwa organizmy, których nie da się rozdzielić. Burmistrz szacuje, że po oddaniu nowego Parku Bajki, do Pacanowa będzie przybywać około 2 tysięcy turystów na dobę.
– Oznacza to duże wyzwanie dla infrastruktury miasteczkowej, dla środowiska. Jesteśmy w tej chwili na etapie oczekiwania na pozwolenie związane z budową nowoczesnego parkingu w bezpośrednim sąsiedztwie Europejskiego Centrum Bajki, żeby uciążliwy strumień samochodów, autokarów rozprowadzić – zaznacza.
Odzyskanie prac miejskich wymusiło szybką inwestycję służącą miastu. To projekty poprawiające estetykę, pierwsze postrzeganie miasteczka przez turystów np. projekt muralu, który ma się zakończyć w ciągu dwóch lat. Zrodził się także pomysł, aby w mieście pojawiły się ławeczki, na których będzie można usiąść przy postaciach bajkowych i zrobić fotografię.
Jak mówią mieszkańcy, Pacanów zawsze był miejscowością o dużym prestiżu. Miejscowość znana jest w całej Polsce, dzięki literackiej postaci Koziołka Matołka. Poza tym, jak podkreślają, nic się nie zmieniło.
– Latem dużo jest przyjezdnych. Parkingi załadowane. Jak było wcześniej, tak jest i teraz. Podatki trochę zaczynają wzrastać. Dobrze nam się tu żyje. Ale młodzi muszą wyjeżdżać za pracą. Nie ma nowych miejsc pracy – mówili.
Przed gminą jeszcze sporo ciekawych propozycji i projektów, które wspólnie z radą miejską będą analizowane, aby zachować płynność finansową.
Zrealizowano też sporo inwestycji drogowych przy wsparciu z Samorządowego Funduszu Dróg. Problemem jest zabezpieczenie dla 8 tys. mieszkańców gminy dostaw wody pitnej. W tym celu zmodernizowane muszą być istniejące ujęcia wody.