– Raczej same pozytywy, trudno się doszukiwać jakiejś ujemnej rzeczy – tak o odzyskaniu praw miejskich przez Pierzchnicę mówi jej burmistrz, Stanisław Strąk. To kolejna miejscowość w regionie, która dwa lata temu, 1 stycznia 2019 roku, znów stała się miastem.
Ubieganie się o odzyskanie praw miejskich było oddolną inicjatywą mieszkańców. Jak podkreśla burmistrz, dla nich samych było to bardzo ważne.
– Z perspektywy dwóch lat, które minęły, mogę stwierdzić, że mieszkańcy gminy czują się zadowoleni, że te prawa miejskie zostały przywrócone. Szczególnie dotyczy to mieszkańców samej Pierzchnicy, którzy poczuli się dowartościowani, że przywrócone zostało to, co kiedyś zostało karnie zabrane – wyjaśnia.
Potwierdzają to słowa jednej z naszych rozmówczyń. – Miasto podnosi prestiż. Jak rozmawiam ze znajomymi, to podkreślają, że mieszkam już w mieście i nawet mi to schlebia. A poza tym gmina cały czas się rozwija, więc skorzysta na tym powiedziała.
Były też i takie głosy. – Pierzchnica trochę wypiękniała, robi się ładne miasteczko, więc to plus zaznaczył jeden z mężczyzn. Inny dodał. – Pierzchnica się teraz rozbudowała się, powstało nowe osiedle, także jest to już takie prawdziwe miasteczko.
Z kolei młody mieszkaniec stwierdził. – Moim zdaniem nic się nie zmieniło, nie zauważyłem jakichś zmian w Pierzchnicy po tym, jak została miastem.
Ale już z poziomu gabinetu burmistrza Stanisława Strąka różnice widać. – Były programy skierowane na rozwój miast. Z takiego właśnie realizowana jest rewitalizacja miejscowości. Wartość projektu wynosi około 5 mln zł – wyjaśnia.
Stanisław Strąk zwraca uwagę, że jeszcze ważniejsze ze względu na rozwój gminy, jest włączenie Pierzchnicy do Kieleckiego Obszaru Metropolitalnego. Burmistrz dodaje, że w tym procesie istotne było, że Pierzchnica jest miastem.
Pierzchnica była miastem od XIV wieku. Prawa miejskie zostały jej odebrane przez władze carskie w 1869 roku, po upadku powstania styczniowego.