Aktem oskarżenia Prokuratura Rejonowa w Wejherowie zakończyła śledztwo w sprawie katastrofy autobusu wiozącego pracowników, do której doszło w lipcu br. 20-letniemu kierowcy auta osobowego zarzucono nieumyślne doprowadzenie do tragedii, w której 4 osoby zginęły, a 12 zostało rannych.
– Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności – dodała Wawryniuk.
14 lipca 2020 roku w miejscowości Mierzyno koło Wejherowa doszło do zderzenia osobowego audi z autobusem, którym podróżowało 31 osób. Autokar wiózł pracowników zakładu przetwórstwa rybnego z Pomorza.
W toku śledztwa ustalono, że do wypadku wyłącznie przyczynił się kierujący samochodem osobowym.
20-letni kierowca na zakręcie zjechał częściowo na pas jezdni, którym prawidłowo jechał autobus, doprowadzając do zderzenia. Autobus następnie uderzył w rosnące przy drodze drzewa.
Troje pasażerów autobusu poniosło śmierć na miejscu. Jedna osoba, w wyniku doznanych obrażeń zmarła w szpitalu.
Dwanaście innych osób trafiło do szpitali. Jedna z tych osób doznała ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, trzy obrażeń ciała lub rozstroju zdrowia na czas powyżej 7 dni, a osiem osób na czas nie dłuższy niż 7 dni.
Oskarżony nie przyznał się zarzutów prokuratury.