O tym, ze mieszkańcy Wodzisławia i gminy są dziś świadkami historycznego dnia mówi Renata Koziara, sekretarz gminy. W minioną sylwestrową noc mieli podczas hucznej zabawy świętować to ważne wydarzenie, jednak pandemia pokrzyżowała plany. Zabawę trzeba przenieść.
O tym, ze w świadomości mieszkańców, Wodzisław zawsze był miastem, świadczy fakt, iż wychodząc z domu mówili, że „idą do miasta”. Mam nadzieję, że przywrócenie praw miejskich będzie impulsem, który da możliwości rozwoju w każdym aspekcie: gospodarczym, społecznym i kulturalnym.
Jacek Krupa, naczelnik OSP w Wodzisławiu ma nadzieję, że odzyskanie praw miejskich będzie oznaczało szybszy rozwój dla całej gminy. Czy tak się stanie, dowiemy się dopiero za kilka lat. Z perspektywy strażaków do tej pory była to spokojna miejscowością i liczy na to, że tak pozostanie. Ma nadzieję, że pojawią się nowi inwestorzy, tworzący miejsca pracy To zachęci młodych, aby pozostali, a nie musieli wyjeżdżać w poszukiwaniu pracy. Wodzisław jest spokojnym miasteczkiem i zakładam, że tak zostanie – podkreślił strażak.
Wojciech Gądek od 18 lat sołtys Wodzisławia, uważa, że 1 stycznia to historyczna data.
– Wreszcie nadeszła sprawiedliwość dziejowa. Nadszedł czas na szybszy rozwój i długo wyczekiwane inwestycje. Jedną z ważniejszych będzie budowa Miejsko-Gminnego Centrum Kultury Domu Kultury – dodał sołtys.
Jerzy Kostyła, dyrektor Samorządowej Szkoły Podstawowej w Wodzisławiu mówi, że dla mieszkańców to sprawa prestiżowa, na której będzie można budować nowy program wychowawczy. Inne są aspiracje i cele społeczności miejskich niż wiejskich. Wokół tego, że Wodzisław ponownie stał się miastem trzeba budować społeczeństwo. Odżyją nowe aspiracje, będą nowe perspektywy i możliwości – podkreślił.
Ewa Bąk, mieszkanka Wodzisławia, która od 18 lat prowadzi sklep wielobranżowy na rynku wierzy w to, ze przywrócenie praw miejskich to same korzyści. Zmiana była potrzebna, ponieważ Wodzisław upadał. Teraz jako miasto ma szansę na pozyskanie inwestycji i nowych inwestorów.
– Mam nadzieję, że ludzie będą robili więcej zakupów. Że przyjadą tu, by się osiedlić wybudować dom. Samo słowo miasto brzmi dumnie.
Dumy z tego, że Wodzisław jest miastem nie kryje Aleksandra Adamska od urodzenia mieszkanka Wodzisławia. Jak mówi jej pradziadek był rzemieślnikiem, dziadek kupcem, a mama prowadzi w Wodzisławiu sklep. Wraz z całą rodziną bardzo kibicowała wszystkim działaniom podejmowanym przez gminę, aby Wodzisław wrócił do grona miast, ponieważ całej rodzinie jest on bardzo bliski.
Nasze nadzieje się spełniły, teraz Wodzisław będzie miał większy prestiż, większe szanse na rozwój i pozyskanie środków unijnych. Ponieważ będzie wyremontowana synagoga może więcej turystów również z zagranicy będzie odwiedzało nasze miasto – mówiła.
Obecnie w Wodzisławiu mieszka 1 100 mieszkańców.