Leśnicy i naukowcy badają jak udoskonalić jodłę – dumę regionu świętokrzyskiego. W północnej części powiatu starachowickiego, w nadleśnictwie Marcule znajduje się stanowisko, w którym trwają prace na pozyskaniem jak najsilniejszych nasion tego drzewa. Bada się tam jodły przeniesione z innych regionów kraju.
Dla przypadkowego przechodnia to część lasu ogrodzona siatką, ale dla leśników jest istotnym elementem pracy nad drzewostanem – wyjaśnia Radosław Koniarz z Nadleśnictwa Marcule.
– Na tych stanowiskach są jodły pochodzące z różnych regionów kraju, najczęściej są to drzewa górskie, np. z Karpat, ale także z Gór Świętokrzyskich. Naukowcy z Wydziału Leśnictwa Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego obserwują ich wzrost i sposób adaptacji w środowisku. Później pozyskane zostaną nasiona i wyhodowane sadzonki – dodaje.
Już wiadomo, że wszystkie sadzonki się przyjęły, bo rosną od lat. Teraz trwają badania porównawcze. Leśnicy obserwują przyrost i jakość drzewa.
– Te drzewa rosną do naturalnej śmierci, nie są ścinane, a docelowo zostaną z nich zebrane owoce i wykorzystane w dalszych badaniach. To wymaga ogromnej cierpliwości, ale daje gruntowną wiedzę na temat drzew. Mówi się, że pięć pokoleń leśników musi pracować, aby można było korzystać z drzew na potrzeby człowieka – podkreśla Radosław Koniarz.
Drzewa rosnące w takich matecznikach powinny spełniać szereg wymagań. Muszą widocznie dominować pod względem wysokości i grubości nad otaczającym drzewostanem oraz prezentować pożądane właściwości techniczne drewna. Korona powinna być wąska, długa i regularna, nie krótsza niż 1/4 wysokości drzewa i nie szerszą niż 1/2 jej długości. Drzewa o takich koronach nie cierpią od śniegu i wiatru. Gałęzie powinny być cienkie, wyrastać pod kątem zbliżonym do prostego i wykazywać duże przyrosty pędów.