Mimo trudnego czasu spowodowanego pandemią koronawirusa, w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach w tym roku na świat przyszło bardzo dużo dzieci, bo aż 2 226. To tylko niewiele mniej niż rok wcześniej, kiedy urodziło się około 2 400 dzieci – informuje Anna Mazur-Kałuża, rzecznik placówki.
– W drugim i trzecim kwartale tego roku zaobserwowaliśmy spadek pacjentek trafiających do naszej kliniki. Miało to związek m.in. z tym, że rodzi u nas także dużo pacjentek spoza Kielc, a w tym czasie obowiązywał zakaz przemieszczania się. Poza tym, część kobiet z pewnością bała się dalszych wyjazdów od swojego miejsca zamieszkania i wybierały szpital dla siebie najbliższy. Natomiast w czwartym kwartale tego roku odnotowaliśmy więcej porodów, niż w analogicznym czasie roku poprzedniego – mówi Anna Mazur-Kałuża.
Dobrą wiadomością jest również to, że w tym roku spadła liczba porodów przy pomocy cesarskiego cięcia – dodaje rzecznik.
– Szacujemy, że cesarskich cięć było poniżej 50 proc., co jest niezwykle rzadkie w przypadku oddziałów, które, podobnie jak nasz, posiadają trzeci stopień referencyjności. Zaczęły się również pojawiać pacjentki, i stale ich przybywa, które rodzą naturalnie, mimo iż pierwszy poród odbywał się za pomocą cesarskiego cięcia. Wcześniej było to bardzo rzadkie zjawisko – dodała Anna Mazur-Kałuża.
Także i w poprzednich latach Wojewódzki Szpital Zespolony w Kielcach mógł się pochwalić największą liczbą porodów spośród wszystkich świętokrzyskich lecznic, które posiadają oddziały ginekologiczno-położnicze. Na przykład w 2017 roku w tej placówce na świat przyszło 2 300 dzieci. Wówczas było to najwięcej w ciągu ostatnich 25 lat.