W uzdrowisku Boże Narodzenie obchodzone jest bez turystów. Do tej pory obiekty hotelarskie wzbudzały zainteresowanie. Pandemia zmieniła wszystko – poinformował Mirosław Ławro, prezes Regionalnego Stowarzyszenia Turystyczno Uzdrowiskowego w Kołobrzegu.
– Liczymy na to, że pojawi się pomoc rządowa i zaczniemy na wiosnę normalnie funkcjonować. Sytuacja finansowa firm jest coraz gorsza. Przedsiębiorcy na razie nie mają jednak planów zamknięcia działalności czy ogłoszenia upadłości – powiedział Mirosław Ławro.
Jak dodał Andrzej Mielnik, prezes Kołobrzeskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców, turyści byli elementem napędzającym miasto: – Musimy cieszyć się z tego, co mamy. Wierzmy, że nie będzie gorzej. Zatrudniam prawie 60 osób. Ci ludzie muszą otrzymać pensję, muszą za coś żyć. Jako prowadzący działalność jako pierwszy odczuwam skutki pandemii. Święta nas jednak zaskoczyły. Udało się osiągnąć poziom sprzedaży na takim poziomie, jaki sobie wcześniej zakładaliśmy.
– Bardzo lubimy Kołobrzeg. To magiczne miejsce. Pomimo pandemii, po raz kolejny postanowiliśmy tutaj spędzić święta. W tym roku nie ma tu jednak zbyt dużo osób. Można powiedzieć, że to abstrakcyjna sytuacja – mówili turyści.