Kolektor pod Wisłą działa bez zastrzeżeń – Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji odpowiada spółce Wody Polskie. Wczoraj rządowa jednostka poinformowała, że w związku z opadami, podziemny rurociąg jest niewydolny i ścieki dostają się do Wisły.
Zdaniem spółki Wody Polskie, nie jest to legalne. Przy nadmiarze wód, miasto ma co prawda prawo zrzucać ścieki do Wisły, ale 10 razy w roku. To już jednak 19 raz.
– Przelewają się ścieki kolektorem burzowym przy ulicy Farysa. Tam, gdzie wcześniej było już można obserwować zrzuty przy pierwszej czy drugiej awarii oraz przy opadach deszczu – mówi rzecznik spółki Sergiusz Kieruzel.
MPWIK w piśmie wysłanym do nas przyznaje, że ścieki trafiają do Wisły, ale to sprawa zupełnie normalna, gdy są intensywne opady deszczu, takie jak wczoraj.
Nowa instalacja działa i przesyła ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni Czajka. Jednocześnie miejska spółka wezwała rządową do nie siania dezinformacji i nie straszenia mieszkańców.
Do awarii układu przesyłowego transportującego ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do położonej po prawej stronie Wisły oczyszczalni „Czajka” doszło 29 sierpnia. Od tego czasu do 27 października MPWiK zrzuciło do Wisły – według Wód Polskich – ponad 10 mln metrów sześciennych nieoczyszczonych ścieków.