Pastorałkę, która nawiązuje do czasów pandemii nagrali artyści Chóru Kameralnego Fermata z Kielc.
Autorką tekstu jest Agnieszka Majcher, która swoją pierwszą kolędę napisała kilka lat temu w języku angielskim. W tym roku stworzyła pastorałkę po polsku, ale chciała też, żeby była jednocześnie świąteczna i współczesna, aby pokazywała problemy, z którymi każdy z nas się boryka.
– Chodziło przede wszystkim o to, żeby w tekście pojawiła się nadzieja na lepsze czasy, żeby wskazać to co jest w nas najważniejsze, to co pomoże nam przetrwać. A tym czymś jest bliskość drugiego człowieka, niekoniecznie fizyczna, bo to jest obecnie utrudnione – tłumaczy Agnieszka Majcher.
Profesor Ewa Robak, która kieruje chórem Fermatą mówi, że pastorałka jest swego rodzaju komentarzem artystów do obecnych czasów. Chcieli pokazać, że nawet epidemia i ograniczenia z nią związane, które ogromnie utrudniają chórzystom twórczość, nie są w stanie ich powstrzymać od śpiewania.
– Myślę że w każdej dziedzinie, a w sztuce szczególnie, w muzyce jest potrzeba tworzenia. Jeżeli ktoś śpiewał kiedyś, muzykował w zespole, kiedy jest się już na pewnym poziomie, to jest jak narkotyk. Już się nie da bez tego żyć – twierdzi Ewa Robak.
Jak dodaje, pastorałka była nagrywana z zachowaniem obostrzeń sanitarnych związanych z pandemią, co znacząco wydłużyło proces jej powstawania. Utwór dostępny będzie na profilu facebookowym Fermaty.