Kilkadziesiąt osób wzięło udział w świątecznej zbiórce krwi i osocza w Ostrowcu Świętokrzyskim. Akcję zorganizowały ostrowiecki oddział Polskiego Czerwonego Krzyża i miasto. To odpowiedź na niedobory krwi, ale także osocza, które pomaga leczyć chorych na koronawirusa.
Jak przypomina Stanisław Fiolik, prezes PCK w Ostrowcu, przed pandemią do miejscowej stacji krwiodawstwa i krwiolecznictwa zgłaszało się nawet 20 osób dziennie. Teraz jest ich zaledwie kilka. Dzisiejsza akcja skierowana była głównie do ozdrowieńców, którzy przeszli COVID-19.
– Mogą oddać krew z osoczem jako lek dla innych chorych na COVID-19. Zdecydowaliśmy się też rozszerzyć akcję na pobór pełnej krwi, bo jej też brakuje – mówi Stanisław Fiolik.
Przed rozpoczęciem akcji uhonorowano dziewięciu honorowych dawców z powiatu ostrowieckiego, którzy oddali minimum 20 litrów krwi. Odznakę „Honorowy Dawca Krwi – Zasłużony dla Zdrowia Narodu” przyznaje minister zdrowia. Otrzymał ją m.in. asp. szt. Marcin Bugajski, który do tej pory oddał 23 litry krwi. Jak mówi, to uhonorowanie tego, co robi.
– Moja przygoda z krwiodawstwem rozpoczęła się w 1994 roku, kiedy byłem w wojsku. Oddawałem wtedy krew w Centrum Zdrowia Dziecka dla pacjentów, którzy uczestniczyli w wypadku. Od tamtej pory oddaję krew, bo wiem, że jest potrzebna, nie da się jej wyprodukować – mówi Marcin Bugajski.
Jak dodaje mundurowy, udało mu się namówić do oddawania krwi także wielu znajomych, żonę i syna.
Jarosław Górczyński, prezydent Ostrowca zapowiada, że w przyszłym roku miastu być może uda się doposażyć ostrowiecki oddział PCK w kolejne sprzęty.