W niedzielę wieczorem w 13. kolejce PGNiG Superligi kielczanie rozgromili w Orlen Arenie najgroźniejszego rywala w walce o tytuł Orlen Wisłę Płock 31:19 (14:12).
Tylko do przerwy zawody miały wyrównany przebieg. W drugiej odsłonie podopieczni Talanta Dujszebajewa zdominowali przebieg wydarzeń na parkiecie, a klasą samą dla siebie był bramkarz Andreas Wolff, który momentami był dla Nafciarzy zaporą nie do przejścia.
Najwięcej goli dla Łomży Vive zdobył Arciom Karaliok 5, a dla Orlenu Wisły Dutra 6.
– Musimy przyznać, że mieliśmy dużo szczęścia. Od początku bardzo dobrze zaczęli nasi bramkarze. Zbieraliśmy wszystkie odbite piłki. Mieliśmy też szesnastu zawodników. Chociaż po przerwie spowodowanej koronawirusem oni mieli sporo kontuzjowanych graczy. To też nam ułatwiło pracę, z całym szacunkiem do Płocka – mówi Tałant Dujszebajew.
– Zrobiliśmy dużo rotacji. Niektórzy grali po pięć, sześć minut i byli zmieniani. Niektórzy grali lepiej, niektórzy gorzej. Najważniejsze, że dobrze wyglądaliśmy w obronie. Jej współpraca z bramką była naszym największym plusem. Dopóki nie będziemy mieć zapewnionego mistrzostwa matematycznie, nie możemy pozwolić sobie na rozluźnienie – dodaje trener Łomży Vive Kielce.
– Długo nie trenowaliśmy. Wiedzieliśmy, że czeka nas ciężkie spotkanie. Płock to nasz najgroźniejszy rywal w Polsce. W ciągu dziesięciu minut zbudowaliśmy zdecydowaną przewagę, przez kwadrans straciliśmy tylko dwie bramki. Druga połowa w naszym wykonaniu była super. Zwycięstwo dwunastoma bramkami w Płocku jest niesamowite – podkreśla Andreas Wolff.
– Przed nami jeszcze mecze z Azotami. To bardzo dobry zespół. Przegrali w ten weekend z Górnikiem, ale grali bez sześciu albo siedmiu zawodników. Musimy czekać, co będzie później. Być może w przyszłości to my będziemy w takiej sytuacji przez koronawirusa. Musimy zachować czujność do końca. W tym sezonie nie ma play-off. Każde spotkanie ma taką samą wagę. Takie mecze bez kibiców sporo tracą. Dla mnie to tak samo ważna rywalizacja jak Kiel – Flensburg w Niemczech. Nie ma ważniejszego meczu w sezonie. Tutaj zawsze mamy sto procent motywacji. Jestem niesamowicie szczęśliwy, że tutaj wygraliśmy w takim stylu – dodaje.