W ostatnim tegorocznym meczu o pierwszoligowe punkty Korona Kielce przegrała na „Suzuki Arenie” z Radomiakiem Radom 0:2 (0:1). Gole strzelili Karol Angielski (20.) i Adam Banasiak (90.).
– Radomiak się dziś cieszy, ale po zimowej przerwie musimy wrócić mocniejsi i się zrewanżować – stwierdził trener „żółto-czerwonych” Maciej Bartoszek.
– Radomiak pokazał w tym meczu, że personalnie jest mocniejszy. Miał mniej słabych punktów. Brakowało nam kilku zawodników i rywale to wykorzystali. Przytrafił nam się błąd, po którym straciliśmy bramkę. Ambitnie dążyliśmy do wyrównania, ale w ataku zabrakło nam konkretów. Drugi gol był konsekwencją „gonienia” wyniku – dodał kielecki szkoleniowiec.
– Z przebiegu spotkania uważam, że byliśmy zespołem lepszym. Mieliśmy więcej sytuacji do zdobycia gola. Gospodarze mieli dużo stałych fragmentów, ale ich nie wykorzystali. W ostatnich meczach brakowało nam dobrych zmian, ale dziś już było inaczej. Akcja rezerwowych dała nam druga bramkę. Jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy na tak trudnym terenie – ocenił trener Radomiaka Dariusz Banasik.
– Tak na gorąco trudno coś powiedzieć. Radomiak wygrał, ale cieszą się, że każdy z chłopaków był w to spotkanie mocno zaangażowany. Ten mecz i cała runda pokazała, że w zimie będzie nad czym pracować. Mamy sporo czasu, ale też dużo elementów do poprawienia. Wreszcie przepracujemy cały okres przygotowawczy i od początku będziemy wszyscy razem. Każdy z nas musi teraz odpocząć. Wierzę, że runda wiosenna w naszym wykonaniu będzie wyglądać dużo lepiej – stwierdził kapitan „żółto-czerwonych” Jacek Kiełb.
Po rundzie jesiennej Korona ma na koncie 21 punktów i zajmuje 11. miejsce w tabeli Fortuna I ligi. Liderem z 42 punktami jest Bruk – Bet Termalica Nieciecza, drugi ze stratą 10 punktów jest ŁKS Łódź, a trzeci z takim samym dorobkiem Górnik Łęczna.
Kielczanie mają jedno zaległe spotkanie. Mecz w Łodzi z Widzewem rozegrany zostanie 20 lutego. Będzie to pierwsze przyszłoroczne starcie podopiecznych Macieja Bartoszka.