Po trzy, albo cztery osoby mogą stracić pracę w małych placówkach oświatowych w Kielcach. Chodzi głównie o kucharki, sprzątaczki i dozorców.
Jak informowało Radio Kielce, dyrektorzy szkół i przedszkoli alarmują, że do redukcji zatrudnienia doprowadzi zarządzenie nr 418 prezydenta Bogdana Wenty, które reguluje liczbę etatów obsługi technicznej i pracowników administracyjnych.
Sprawą zaskoczona jest część kieleckich radnych. Jak ustaliło Radio Kielce, tylko z niektórymi zarządzenie było konsultowane.
Marcin Różycki, zastępca prezydenta Kielc twierdzi, że zwolnień w szkołach i przedszkolach nie będzie, ale możliwe są przesunięcia.
Sprawę zamierza zbadać Katarzyna Czech-Kruczek radna Koalicji Obywatelskiej. Jak mówi, płyną do niej sprzeczne sygnały. Z jednej strony urzędnicy zapewniają, że zwolnień nie będzie, natomiast z drugiej, dyrektorzy placówek oświatowych twierdzą, że do nich dojdzie.
– Uważam, że takie zarządzenia powinny być szerzej konsultowane. Ja o nim nie wiedziałam wcześniej – twierdzi Katarzyna Czech-Kruczek.
Jarosław Karyś, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości oraz wiceprzewodniczący Rady Miasta Kielce mówi, że prezydent Wenta nie konsultował zarządzenia z jego klubem. Przyznaje, że nie ma takiego obowiązku, ale jednocześnie zapewnia, że radni PiS są przeciwni zwolnieniom w placówkach oświatowych.
– Będziemy rozmawiali o tym zarządzeniu w klubie – zapowiada.
Jarosław Bukowski, ze wspierającego prezydenta klubu Projekt Wspólne Kielce, a jednocześnie przewodniczący Komisji Edukacji i Kultury Rady Miasta Kielce twierdzi, że zwolnień nie będzie.
– Mogą być przesunięcia pracowników z jednych szkół do drugich. Z tego co wiem, są placówki, gdzie pracowników jest mniej niż zakłada to rozporządzenie – twierdzi Jarosław Bukowski.
Zapytany, dlaczego w takim razie dyrektorzy przedszkoli i szkół twierdzą, że w ich szkołach zwolnienia będą, Jarosław Bukowski odpowiada, że nie wie.
Na pewno przeciwko decyzji Bogdana Wenty zaprotestują związkowcy. Według Zenona Chaby, przewodniczącego Ogólnopolskiego Międzybranżowego Związku Zawodowego RAZEM, skupiającego m.in. pracowników technicznych szkół, zarządzenie prezydenta Kielc jest niezgodne z prawem.
– Jest też całkowicie oderwane od rzeczywistości. Ktoś, kto je przygotowywał nie ma pojęcia o tym jak wygląda praca w szkołach i przedszkolach – twierdzi Zenon Chaba.