Kielczanka Hania Terlecka, czyli 2-letnia dziewczynka, u której pod koniec ubiegłego roku lekarze zdiagnozowali złośliwego guza mózgu, sztukuje się już do powrót do domu. Dziewczynka musiała podjąć leczenie w Stanach Zjednoczonych, ponieważ polscy medycy wyczerpali dostępny w naszym kraju wachlarz pomocy.
Jak piszą na profilu społecznościowym rodzice dziewczynki:
„Idą święta, a nam trudno uwierzyć, że ten czas pędzi jak szalony. Choinki, światełka, prezenty to wyjątkowy czas dla każdego. Dla nas też, bo te święta spędzimy rodzinnie, w domu, razem, inaczej niż rok temu, kiedy to spędziliśmy je w szpitalu, kiedy stan Hani był bardzo ciężki. Już nie możemy się doczekać i powoli wszystko dopinamy na ostatni guzik. Trwają ostatnie badania w klinice, aby Hania mogła bezpiecznie opuścić Stany. Wy czekacie na świętego Mikołaja, a my czekamy na samolot, który nas stąd zabierze do domu”.
Po powrocie do Polski Hania będzie musiała mieć jeszcze wiele konsultacji lekarskich, co trzy miesiące wykonany rezonans magnetyczny, potrzebne będą również konsultacje ze specjalistami w Stanach Zjednoczonych, dlatego pomoc nadal jest potrzebna.