Burzliwą dyskusję sandomierskich radnych wywołał projekt uchwały dotyczący podwyżki podatku od nieruchomości w przyszłym roku. Wymiana zdań miała miejsce podczas wtorkowego posiedzenia komisji budżetu i finansów rady miasta. Propozycja przygotowana przez burmistrza zakłada wzrost stawek o 3,9 proc., czyli o poziom inflacji.
Przykładowo, stawka od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej ma wynosić 81 groszy za 1 m² powierzchni. Podatek od budynków mieszkalnych miałby wynosić 66 gr za metr kwadratowy, a od budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej: 22,5 zł za 1 m² powierzchni użytkowej.
W sumie, z podwyżek podatku od nieruchomości do budżetu miasta w przyszłym roku wpłynęłoby dodatkowo prawie 500 tys. zł.
Wojciech Czerwiec, przewodniczący rady miasta stwierdził, że to niepoważne, aby sięgać do kieszeni tych, którzy płacą podatki, a nie robić nic, albo prawie nic w stosunku do tych, którzy zalegają z opłatami. Do końca listopada zaległości od osób prawnych i fizycznych z tytułu niepłacenia podatków wyniosły prawie 5 mln zł, czyli o 1 mln więcej niż w 2019 roku.
W podobnym tonie wypowiadał się radny Janusz Poński, który uważa, że z uwagi na pandemię i trudną sytuację, stawki podatku należy zostawić na obecnym poziomie.
– Powinniśmy odciążać naszych przedsiębiorców, brak podwyżek stawek podatkowych gestem, że o nich myślimy. Naszym celem powinno być to, aby ludziom w mieście żyło się dobrze, by zarabiali duże pieniądze – dodał radny.
Z kolei radny Krzysztof Szatan zwrócił uwagę, że podwyżka podatku od nieruchomości nie będzie jedyną w Sandomierzu. W nowym roku wzrośnie też opłata za wywóz śmieci oraz za opróżnianie szamba.
– To jest cała seria podwyżek, co nie jest obecnie wskazane dla naszych mieszkańców – podsumował radny.
Burmistrz Sandomierza Marcin Marzec zwrócił uwagę, że w ostatnich latach nie było dużych podwyżek podatków lokalnych. Zaznacza, że najnowsza propozycja podniesienia stawek wynika z konieczności. Miasto ma problemy finansowe, wynikające z epidemii i mniejszych wpływów do budżetu.
– Ja rozumiem, że to jest sięganie do kieszeni naszych mieszkańców i przedsiębiorców, tylko skąd mamy brać pieniądze, szukamy ich wszędzie – stwierdził burmistrz.
Ostatecznie w głosowaniu radni pozytywnie zaopiniowali projekt uchwały, który głosowany będzie na środowej sesji.