Obostrzenia wynikające z pandemii, czyli zamknięte placówki kultury, muzea i galerie artystyczne skutecznie zniechęciły turystów do przyjazdu do Sandomierza.
To kolejny weekend, podczas którego stare miasto świeci pustkami nie licząc pojedynczych spacerowiczów. Turyści z Warszawy spotkani na Starówce mówili, że od dawna planowali przyjazd do Sandomierza i nie chcieli z tego rezygnować. Przyznają, że widok niemalże pustej płyty rynku wywołuje dziwne odczucia. Gdy nie było epidemii nawet o tej porze roku można było spotkać wielu turystów.
Nie licząc zabytkowych kościołów, w Sandomierzu czynna jest tylko Brama Opatowska z punktem widokowym na panoramę miasta oraz Podziemna Trasa Turystyczna.
– Osoby, które nas odwiedzają pytają przede wszystkim o miejsca, w które mogą się udać, aby coś zwiedzić. Polecamy im dwa nasze otwarte obiekty – świątynie, a także Wąwóz Królowej Jadwigi – powiedziała Agnieszka Śledź z Centrum Informacji Turystycznej.
Przez cały weekend w sandomierskich podziemiach sprzedano 60 biletów, a w Bramie Opatowskiej ponad 40.