Dwuletnia Hania Terlecka, kielczanka, u której pod koniec ubiegłego roku lekarze zdiagnozowali złośliwego guza mózgu, wróci wkrótce z leczenia w klinice w Stanach Zjednoczonych do Kielc.
Dziewczynka musiała podjąć leczenie za oceanem, ponieważ polscy medycy wyczerpali dostępny w naszym kraju wachlarz pomocy.
Jak piszą na profilu społecznościowym rodzice dziewczynki – „w kalendarzu jest już koniec listopada, my nadal jesteśmy za oceanem, a Hania wciąż żyje. Wkrótce wrócimy do Polski, ale walka o córeczkę będzie trwała jeszcze wiele miesięcy”.
Rodzice Hani proszą o dalsze wsparcie na trudną i intensywną rehabilitację. Piszą, że po powrocie do Polski ich córka będzie musiała mieć jeszcze wiele konsultacji lekarskich, co trzy miesiące wykonywany będzie rezonans magnetyczny, potrzebne będą również konsultacje ze specjalistami w Stanach Zjednoczonych.