Powszechnie krytykowany za brak wizji rozwoju miasta, prezydent Kielc Bogdan Wenta nie traci dobrego samopoczucia. W oświadczeniu wydanym z okazji drugiej rocznicy przejęcia władzy chwali się inwestycjami, które jak twierdzi, przyciągnął do miasta.
Pismo pełne jest też oskarżeń wobec rządu, skarg na sytuację gospodarczą, spowodowaną pandemią i radnych, którzy oczekują od niego przemyślanych działań. Miejscy radni studzą jego dobry nastrój.
„Odnoszę zresztą nieodparte wrażenie, że w ciągu dwóch lat mojej prezydentury w Kielcach zrobiono dla przyciągania inwestycji w mieście znacznie więcej niż podczas poprzednich 16 lat” – pisze Bogdan Wenta w swoim oświadczeniu. Jako przykład wymienia fabrykę felg, którą zamierza postawić w Kielcach włoska firma Cromodora.
Przewodniczący rady miasta Kamil Suchański ocenia oświadczenie prezydenta mianem „akt kapitulacji” i oficjalnym przypieczętowaniem porażki, jaką jest jego prezydentura.
– Oświadczenie Bogdana Wenty potwierdza, że zmarnował on dwa cenne lata dla Kielc na działania, które nie miały nic wspólnego z poprawą sytuacji gospodarczej w mieście, a były nastawione na obsadzanie swoimi ludźmi stanowisk. Jedyna wartościowa sprawa, jaka pojawiła się w tym wystąpieniu dotyczy kwestii terenów w Obicach. Wreszcie jest jakiś pomysł co zrobić ze spuścizną po byłym prezydencie. Czy koncepcja jest sensowna? Nie wiem, wymaga ona analiz. Natomiast pan Wenta wykazuje się brakiem profesjonalizmu i politycznej klasy, oferując samorządowi województwa, czy rządowi Obice na sprzedaż i jednocześnie atakując dziś rządzących regionem i krajem. Prezydent nie powinien kierować się emocjami, nie obraża się kogoś, komu chce się coś sprzedać. Widać, że przemówienie pana Wenty pisał ktoś, kto nienawidzi PiS i chciał to wykrzyczeć ustami prezydenta – ocenił Kamil Suchański.
Marcin Stępniewski, radny Prawa i Sprawiedliwości zwraca uwagę, że prezydent chwali się wyłącznie działaniami, podjętymi zanim objął urząd. Tymczasem, przez te dwa lata, nie pokazał żadnej wizji rozwoju.
– Mam nadzieję, że Bogdan Wenta również zaangażował się w rozmowy z firmą Cromodora, ale wiem, że negocjacje rozpoczęły się znacznie wcześniej, bo w 2016 roku, kiedy nikt jeszcze nie myślał, że Bogdan Wenta zostanie prezydentem – mówi radny.
Jak dodaje, ostatnie dwa lata pokazały, że prezydent absolutnie nie radzi sobie z zarządzaniem miastem.
– Według projektu przyszłorocznego budżetu, dług miasta wygenerowany przez trzy lata prezydentury Wenty wyniesie 280 mln zł – wylicza Marcin Stępniewski.
Nawiązując do zapowiedzi wyłączenia oświetlenia w mieście jako protestu przeciw działaniom rządu, radny Marcin Stępniewski, radzi żeby Wenta symbolicznym gestem zrezygnował z rządzenia miastem.
– Sugeruje prezydentowi, żeby zgasił światło przede wszystkim w swoim gabinecie i żeby zrezygnował z zarządzania Kielcami, bo te dwa lata pokazały, że zupełnie nie ma o tym pojęcia.
Przypomnijmy, Bogdan Wenta dwa razy z rzędu nie uzyskał wotum zaufania od rady miasta.