Starachowiccy radni Prawa i Sprawiedliwości są oburzeni chaosem informacyjnym dotyczącym sytuacji w miejscowym szpitalu. Chodzi o wczorajsze doniesienia niektórych mediów, o tym, że lecznica szuka pieniędzy na nową chłodnię do przechowywania zwłok, bo w obecnej brakuje miejsca.
Dyrektor Grzegorz Kaleta wydał oświadczenie, w którym podkreśla, że szpital żadnej zbiórki pieniędzy nie prowadzi, ale rzeczywiście nosi się z zamiarem unowocześnienia chłodni, dlatego prowadzi rozpoznanie rynku w tej sprawie.
Dziś do tej sytuacji odnieśli się radni powiatowi i miejscy z Prawa i Sprawiedliwości. Wyrazili oburzenie faktem, że o zamierzeniach lecznicy dowiadują się z mediów. Radna Danuta Krępa podkreślała, że sytuacja szpitala w Starachowicach jest bardzo dobra. Jak wynika ze sprawozdania finansowego, na koncie lecznicy jest ponad 30 milionów złotych. To efekt dużego rządowego wsparcia, po przekształceniu lecznicy w szpital covidowy. Z kolei radna Agnieszka Kuś w imieniu kolegów z PiS zadeklarowała przekazanie swoich diet na zakup chłodni do przechowywania zwłok. Zastanawia się jednak, dlaczego szpital nie chce skorzystać z własnych funduszy i rozpowszechnia informacje o braku pieniędzy.
Szacunkowy koszt nowej chłodni to 30-40 tys. zł.