Kolejne zabytki w kompleksie Wielkiego Pieca, czyli starachowickim Muzeum Przyrody i Techniki poddawane są renowacji. Tym razem remont objął dach hali lejniczej.
– To jeden z najczęściej odwiedzanych obiektów muzealnych. Dziś sala wystawowa i koncertowa, przed laty wylewana tu była surówka żelaza, a później wyrabiano w niej cegły szlakówki – przypomina dyrektor Muzeum Paweł Kołodziejski.
Po latach użytkowania jednak dach na hali lejniczej wymagał pilnego remontu.
– Udało nam się go rozpocząć w ostatniej chwili, kiedy jeszcze można uratować pokrycie dachu. Już w przyszłym roku najprawdopodobniej konieczna byłaby wymiana blachy – podkreśla.
Dach hali lejniczej został oczyszczony i pomalowany. Dzięki specjalnie użytej farbie odzyskał wygląd sprzed lat.
– Dawniej do pokrywania dachów na obiektach przemysłowych używano farby asfaltowej, dlatego wszystkie były czarne. Farba, która została położona w ostatnich tygodniach, wprawdzie ma inny skład chemiczny, ale kolor pozostał czarny – dodaje.
Koszt prac to 35 tysięcy złotych, 20 tysięcy to dotacja od świętokrzyskiego konserwatora zabytków.