W 10. kolejce PGNiG Superligi szczypiorniści Łomży Vive pokonali w Hali Legionów Chrobrego Głogów 37:26 (19:13).
– Było widoczne, że nasi młodsi zawodnicy muszą jeszcze dużo poprawić, ale doświadczenie, które dostają w każdym meczu, jest bardzo ważne – powiedział Talant Dujszebajew.
– Dziękuję starszym graczom, którzy pozwolili zbudować przewagę tak, aby młodzi mogli popełniać swoje błędy. Mam nadzieję, że to zaprocentuje w przyszłości. Ciężko było grać, ponieważ wczoraj mieliśmy tylko trening regeneracyjny. Zawodnicy przez cały mecz kontrolowali wynik i grali dobrze, poza pierwszymi dziesięcioma minutami – ocenił trener mistrzów Polski.
– Po podróży wczoraj byliśmy „martwi” na treningu, wróciliśmy o 12, o 16 mieliśmy wideo, a zaraz potem trening – powiedział Miłosz Wałach.
– Myślę jednak, że sobotni mecz pokazał, że potrafimy się szybko zregenerować po podróży i ciężkim pojedynku. Dziś mój występ był dobry, poza nieudaną próbą rzutu przez całe boisko. Chciałem zdobyć bramkę, ale nie myślałem o drużynie, która pobiegła na kontrę. Powinienem mieć asystę. Potem już się bałem, bo miałem jeszcze dwie takie sytuacje, w których powinienem wyrzucić piłkę do kontry. Muszę popracować nad tym, by moja głowa wytrzymywała uwagi trenera – stwierdził kielecki bramkarz.
– Coś dzisiaj wychodziło, coś nie, ale z takim przeciwnikiem to nie wstyd. Zadowolony jestem z tego, że moi zawodnicy walczyli od pierwszej do ostatniej sekundy – wyjaśnił Witalij Nat.
– To jest top. Kielce to zespół, który jest na pierwszym miejscu w swojej grupie Ligi Mistrzów. Dwa dni temu miał ciężki mecz w Skopje i gratuluję im wygranej. Wszyscy śledzimy ich poczynania i kibicujemy im – powiedział szkoleniowiec ekipy przyjezdnej.
– Myślę, że mecz był na dobrym poziomie w ofensywie, w defensywie ciężko się gra przeciwko tak dobrze przygotowanemu zespołowi – ocenił Rafał Stachera.
– Zawodnicy z Kielc są dobrze wyszkoleni indywidualnie i świetni taktycznie. Chcieliśmy iść na wymianę ciosów, podejmowaliśmy ryzyko, jeśli była okazja, to biegliśmy do kontry. Myślę, że nie mamy się czego wstydzić – skwitował bramkarz Chrobrego.
Łomża Vive Kielce – KS SPR Chrobry Głogów 37:26 (19:13)
Łomża Vive Kielce: Kornecki, Wałach – Vujović 5, Olejniczak, Sićko 4, Tournat 4, Lijewski 1, Kulesh 5, Moryto 5, Surgiel 2, Fernandez 2, Kaczor 2, D. Dujshebaev 3, Karalek 4
KS SPR Chrobry Głogów: Stachera, Kapela, Dereviankin – Krzywicki 1, Grabowski 2, Zdobylak, Warmijak 1, Babicz 5, Przysiek 2, Tylutki, Marszałek, Orpik 2, Jamioł 4, Krzysztofik 7, Bekisz 1