Pielęgniarki w całym kraju zapowiadają wchodzenie w spory zbiorowe. Powodem tych decyzji ma być nierówne, zdaniem pielęgniarek, traktowanie białego personelu. Chodzi o dodatkowe wynagrodzenia za opiekę nad chorymi na COVID-19.
Zgodnie z tzw. ustawą covidową, 100-procentowe dodatki powinny trafiać do wszystkich pracowników służby zdrowia, opiekujących się zakażonymi SARS-CoV-2. Pielęgniarki skarżą się jednak, że część z nich większych pieniędzy nie dostaje.
Agata Semik, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w województwie świętokrzyskim twierdzi, że dodatków nie otrzymuje biały personel w tzw. szpitalach pierwszego stopnia.
– Ustawa wprowadziła dodatkowe wynagrodzenie tylko dla pielęgniarek pracujących w szpitalach tzw. drugiego i trzeciego stopnia, natomiast nie objęła naszych koleżanek zajmujących się pacjentami w szpitalach pierwszego stopnia, czyli w lecznicach służących teoretycznie tylko do diagnozowania zakażenia wirusem. Tymczasem w naszym regionie praktycznie nie ma szpitala na pierwszym poziomie, w którym nie byłoby zakażonych pacjentów – mówi Agata Semik.
Małgorzata Kiebzak, dyrektor świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia podkreśla natomiast, że zgodnie z poleceniem Ministerstwa Zdrowia, od listopada wynagrodzenia dla personelu, który ma bezpośredni kontakt z pacjentami podejrzanymi o zakażenie lub zakażonymi koronawirusem wzrosły o 100 procent.
Małgorzata Kiebzak dodaje jednak, że wszystkie szpitale, również te pierwszego stopnia miały obowiązek stworzyć strefy buforowe, w których przebywają pacjenci oczekujący na wynik testu. Wyniki badania bywają różne, dlatego nie można traktować personelu, jako opiekującym się pacjentami COVID-owymi.
– Jeżeli pacjent jest poddany takiej analizie i wyjdzie wynik pozytywny, pacjent przekazywany jest do szpitala zakaźnego. Nie możemy więc uwzględniać przy podwyżkach tego personelu, ponieważ są to pojedyncze łóżka, wskazane w każdym ze szpitali – dodała Małgorzata Kiebzak.
Zarząd krajowy związku zawodowego pielęgniarek zbierze się 23 listopada. Wtedy zdecyduje, jakie podejmie kroki. Spór zbiorowy pozwala m.in. na dwugodzinną akcję protestacyjną.