Przyroda w lesie powoli przygotowuje się do zimy. Zwierzęta, które jeszcze nie zasnęły, wykazują się dużo mniejszą aktywnością, robi się coraz ciszej i ponuro.
Jak informuje Paweł Kosin, rzecznik Nadleśnictwa Daleszyce, listopad to także taki moment, kiedy bardzo wyraźnie widać po zwierzętach zmianę ich wyglądu.
– Futro wielu gatunków zwierząt jest po prostu już takim futrem zimowym. Jest ono grubsze, gęstsze, dłuższe. Te zwierzęta są już po prostu przygotowane do ciężkich warunków zimowych – zaznacza.
Paweł Kosin podkreśla, że wśród zwierząt, które już zapadły w zimowy sen są m.in. orzesznice, popielice czy koszatki. Do hibernacji przygotowują się z kolei m.in. borsuki czy niedźwiedzie w górach. Również jeże poszukują albo już znalazły zimowe schronienie.
– Tutaj też nasz apel, żeby niekonieczne wszystkie liście zgrabione jesienią w naszych ogrodach czy sadach palić, tylko, żeby je zostawić do wiosny. Bardzo często w środku jeże już znalazły swoje schronienie i dla nich podpalenie takiej kopki liści może się wiązać ze śmiercią – dodaje.
Paweł Kosin zaznacza, że w lasach pojawią się także już pierwsze ptaki, które przylatują do Polski na zimę. To m.in. gile.
– Kilka dni temu widziałem w lesie takie małe stada m.in. gili, więc ptaki już do nas przyleciały. Myślę, że każdy, kto obserwuje ptaki, na pewno też zauważy je, bo grubodzioby, krzyżodzioby, jemiołuszki, czy gile to są ptaki, które w mniejszych lub większych stadach przylatują – powiedział.
Paweł Kosin mówi, że ptaki, które przylatują do Polski na zimę, w tej grupie oprócz gili są także m.in. jemiołuszki i sikory, są bardzo kolorowe, dzięki czemu ponury krajobraz, staje się weselszy.