– Odblask może uratować nasze życie – przypominają policjanci. Okres jesienno-zimowy to zdecydowanie krótszy dzień. Kiedy wychodzimy do pracy, jeszcze jest ciemno, a kiedy z niej wracamy zapada zmierzch. To także ograniczona widoczność, spowodowana m.in. przez mgły czy opady deszczu.
Artur Majchrzak z biura prasowego świętokrzyskiej policji przypomina, że obowiązek noszenia odblasków jest jedynie poza obszarem zabudowanym, jednak dla własnego bezpieczeństwa warto go mieć także w mieście. Kierowca widzi pieszego, który ma element odblaskowy z odległości 130-150 metrów. W związku z tym ma możliwość i czas, żeby zareagować na sytuację na drodze.
– Może zwolnić, dostosować prędkość, zachować odpowiednią odległość podczas omijania pieszego. Jeżeli ktoś nie ma odblasku, a kierujący porusza się z prędkością 90 km/h, to te 25 metrów, bo właśnie z takiej odległości i przy takiej prędkości ten pieszy jest widoczny, to jest sekunda na reakcję – mówi.
Jak dodaje Artur Majchrzak, policjanci zauważają, że coraz więcej osób nosi odblaski.
– Nawet same nasze statystki to pokazują, że w 2018 roku mieliśmy ponad 1,2 tys. wykroczeń związanych z niekorzystaniem z odblasków. Rok później tych wykroczeń było blisko 900, więc widać tu spadek tej liczby – podkreśla.
Policjant dodaje, że liczba wypadków z udziałem pieszych, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, nadal jest bardzo wysoka. Od początku października 2018 roku do końca marca 2019 roku w regionie było 168 takich zdarzeń. W wyniku odniesionych obrażeń śmierć poniosło 31 osób. W analogicznym okresie przełomu 2019 i 2020 roku wypadków z udziałem pieszych było 148. Śmierć poniosło 30 osób, a 126 zostało rannych. Za brak elementów odblaskowych w terenie niezabudowanym po zmierzchu może grozić mandat do 500 zł.
Elementem odblaskowym może być kamizelka, opaska, detale na ubraniach czy specjalne breloczki. Ponadto po zmierzchu najlepiej chodzić w jasnych ubraniach, które są lepiej widoczne.