Regionalna Organizacja Turystyczna Województwa Świętokrzyskiego wyznaczyła nową trasę – Świętokrzyski Szlak Zabytków Techniki. Łączy on najbardziej wartościowe obiekty dawnego przemysłu i techniki. Tydzień temu prezentowaliśmy Zabytkowy Zakład Hutniczy w Maleńcu. Dziś czas na ruiny po walcowni w Nietulisku.
Budowa zakładu rozpoczęła się w II połowie XIX wieku, a zakończyła się 1846 roku. Archeolog Kamil Kaptur przypomina, że po utworzeniu Królestwa Polskiego Stanisław Staszic kierował projektem uprzemysłowienia państwa. Jednym z jego pomysłów, który potem kontynuował książę Ksawery Drucki-Lubecki, było wybudowanie ciągu zakładów metalowych wzdłuż rzeki Kamiennej. W ten sposób od podstaw wybudowano zakład w Nietulisku. Jak dodaje Kamil Kaptur, zakłady były lokowane na podstawie kolejności cyklu produkcji.
Właśnie tym ostatnim ogniwem była walcownia w Nietulisku. Zakład pracował przez kilkadziesiąt lat, aż do początku XX wieku. W 1903 roku przyszła katastrofalna powódź na Kamiennej. Samej walcowni nie zniszczyła, ale zniszczyła spiętrzenia wodne w Michałowie i Brodach – mówi Kamil Kaptur.
Walcownia została odcięta od źródeł wody i w 1905 roku definitywnie ją zamknięto. Od tamtej pory popada w ruinę. Teraz turyści nie mogą spacerować po rozległej, 11-hektarowej działce, ponieważ jest tam niebezpiecznie. Gmina Kunów ma plany wykorzystać potencjał tego zaniedbanego miejsca i utworzyć tam muzeum na świeżym powietrzu. Jest to jednak odległe planowanie, uzależnione od pozyskanych środków zewnętrznych.
Zdaniem Kamila Kaptura, ruiny walcowni to bezcenny zabytek techniki unikalny na skalę europejską z czytelnymi do dziś układami – przestrzennym i wodnym.
Zakład zaprojektowano z niezwykłym rozmachem. Regularny i symetryczny o dwóch pięknych osiach kompozycyjnych – mówi Kamil Kaptur.
Przy pierwszej osi wodnej znajduje się zbiornik przyzakładowy, kanały robocze i budynek walcowni. Przy drugiej osi poprzecznej grupują się budynki pomocnicze walcowni czyli: suszarnie, magazyny czy budynki zarządu.