W I lidze piłkarzy ręcznych czekają nas w sobotę bardzo ciekawe derby. Wisła Sandomierz zmierzy się z KSSPR Końskie. Wiślacy ciągle w ponownym debiucie na pierwszoligowych parkietach są bez wygranej, a jedyny punkt zdobyli po porażce z kielecką młodzieżą w rzutach karnych.
Trener Wisły Sandomierz Adam Węgrzynowski pamięta zacięte mecze z ekipą z Końskich jeszcze ze swej kariery zawodniczej.
– To zawsze była twarda, nieustępliwa gra, czasami wręcz walka przez 60 minut.
Podobnie zacięte potyczki sprzed lat pamięta także doświadczony bramkarz Wisły Daniel Skowron.
– Popularne „Konie” są na pewno podbudowani nieoczekiwaną wygraną z liderem, zamojską Padwą. Ale miejmy nadzieję, że ten mecz kosztował ich sporo sił i z nami będą odczuwać skutki tego pojedynku – mówi.
– Rywale to niezwykle niewygodna drużyna, dysponująca wybuchową mieszanką rutyny i młodości. Ale my też będziemy już dysponować nowymi zawodnikami i być może ich tym zaskoczymy.
Więcej już trener Węgrzynowski nie zdradza, licząc na zaskoczenie przeciwnika.
Pojedynek w Sandomierzu pomiędzy miejscową Wisłą a KSSPR Końskie rozpocznie się w sobotę o godzinie 18.00.