Związki zawodowe w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji w Kielcach, domagają się wyjaśnień od prezydenta Kielc. W liście skierowanym do władz miasta załoga miejskiego przewoźnika wyraża oburzenie faktem, że ratusz wspólnie z jednym z prywatnych przewoźników oraz stowarzyszeniem „Bezpieczny Autobus” złożył zawiadomienie do prokuratury o rzekomym działaniu zarządu MPK na szkodę spółki.
Zdaniem autorów listu, to kolejne działanie majce doprowadzić do finalnego upadku firmy, której udziałowcem jest miasto.
„Tym razem mamy jednak do czynienia z patologią na niespotykaną skalę, gdyż władze miasta przyłączają się do przewoźnika i stowarzyszenia, nad którym roztoczony jest parasol ochronny, a które ma „oficjalny Glejt” na łamanie wszelkich obowiązujących przepisów i działań destrukcyjnych w stosunku do naszej spółki” – czytamy w piśmie.
W liście do prezydenta Bogdana Wenty, związkowcy piszą o trudnej sytuacji finansowej MPK, które z powodu pandemii wykonuje mniejszą liczbę kursów i przewozi mniej pasażerów. Jak podkreślają, w wyniku obostrzeń spowodowanych koronawirsuem przychody spółki spadły w tym roku o prawie 6 mln złotych.
Związkowcy zarzucają, że miasto otacza swego rodzaju „parasolem ochronnym” prywatnego przewoźnika, który łamie przepisy dotyczące obowiązujących rozkładów jazdy, stanowiąc tym samym nieuczciwą konkurencję dla autobusów MPK realizujących połączenia na liniach komercyjnych.
Zarzutów przedstawicieli związków zawodowych Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji nie chce komentować Arkadiusz Kubiec, odpowiedzialny za transport i komunikację zastępca prezydenta Kielc. Jak mówi nie zna dokładnie sprawy, ponieważ nie zapoznał się jeszcze z pismem od związkowców. Cały czas czekamy na odpowiedź w tej sprawie od rzecznika prezydenta Tomasza Porębskiego.
Tekst oświadczenia:
Szanowny Panie Prezydencie:
Ze zdumieniem przyjęliśmy informacje o złożonym przez Pana wspólnie z jednym z przewoźników R. Chmiel oraz Stowarzyszeniem Bezpieczny Autobus reprezentowanym przez P. Antosiewicza, Zawiadomieniu do prokuratury a działaniu Zarządu na szkodę Spółki MPK. Odbieramy to jako kolejne działanie polityczne wpisujące się w narrację prowadzoną przez niektóre osoby z Pana otoczenia, których działania zmierzają do całkowitego zdyskredytowania Spółki MPK, w której gmina Kielce jest wspólnikiem i wyeliminowania z rynku wzorem świętokrzyskich PKS-ów.
Tym razem jednak mamy do czynienia z patologią na niespotykaną skalę, gdyż władze miasta przyłączając się do przewoźnika i Stowarzyszenia, nad którymi roztoczony jest parasol ochronny, a który ma „oficjalny glejt” na łamanie wszelkich obowiązujących przepisów i działań destrukcyjnych w stosunku do naszej Spółki, wspólnie połączyły siły, aby absurdalnie oskarżyć nas o niegospodarność.
Zdążyliśmy się przyzwyczaić do takich działań, gdyż takie prośby są podejmowane od roku 2017 kiedy to w słynnym już przetargu dziwnym trafem nie umieszczono zapisu, zgodnie z Ustawą prawo zamówień publicznych o karze umownej do 10%, bagatela chodziło o ponad 60 mln zł, w przypadku odstąpienia od podpisanej umowy przez ewentualnego innego oferenta niż MPK. Brak takiego kluczowego zapisu w w/w przetargu miał spowodować rozbicie Załogi i przejęcie majątku Spółki, a w razie porażki tego scenariusza, odstąpienia od podpisanej umowy bez poniesienia jakichkolwiek kosztów. Do dnia dzisiejszego nie wyjaśniono tej kwestii.
Od tego okresu doświadczamy wielu działań mających na celu zdyskredytowanie nas, np. przed wybuchem pandemii ogromne ograniczenia w liniach komunikacyjnych w trakcie trwającego roku budżetowego, po dokonaniu przez nas zakupów inwestycyjnych z dnia na dzień obcięto 300 tys. km, świadomie i celowe wyprowadzano autobusy z pętli wyposażonych w węzły sanitarne, w miejsca przypadkowe, gdzie z góry było wiadomo, ze pracodawca nie może spełnić tego warunku, bo nie pozwalają na to obowiązujące przepisy.
Brak reakcji na łamanie przepisów dotyczących blokowania bus-pasów przez innych użytkowników dróg, przeciągająca się procedura wprowadzenia inteligentnego systemu zarządzania, jak również nie reagowanie na zagrożenie bezpieczeństwa Pasażerów wynikające z blokowania przystanków, szczególnie w okolicach ulicy Żytniej, Czarnowskiej, Żelaznej. Są to przystanki na których urządzone są postoje innych przewoźników, a paradoksem jest że wydział Panu podległy wydaje zezwolenia na rozpoczynanie i kończenie się linii podmiejskich na tych właśnie ulicach, w czasie gdy otworzono centrum komunikacyjne i gdy mówi się o przekierowaniu wszystkich przewoźników na dworzec autobusowy. Jak widać operator z którym podpisano umowy nie ma żadnych praw, został pozostawiony sam sobie, nakładane są kary, a nie ważne jest dla organizatora, że poprzez łamanie w/w przepisów nie ma możliwości bezpiecznego wykonywania usługi.
Teraz po wybuchu pandemii kiedy firmy transportowe, podobnie jak MPK, walczą o przetrwanie (przypominamy ze przychody spadły w tym roku o blisko 6 mln zł), doświadczamy kolejnego ataku na Spółkę, w której gmina Kielce posiada znaczące udziały i która realizuje zadania publiczne gminy rzetelnie wykonując usługi transportowe, a Pan wiceprezydent Arkadiusz Kubiec żąda wypłaty dywidendy, co jest absolutnym skandalem na skale światową.
Nie bez znaczenia jest to, ze zbiegło się to z próbą wewnętrznego rozbicia Załogi, gdzie nieliczna grupka osób mówiąca o „umocowaniu” chciała doprowadzić do wewnętrznego rozbicia załogi. Ciekawe w kim miała te „umocowania”? Czy to nie kwalifikuje się jako jest działanie wspólnika na szkodę spółki.
Widać jednak, ze nawet słuszna idea wykupu kwiatów, czy też pomoc Koronie Kielce, jest dla Pana ważniejsza, aniżeli funkcjonowanie wspólnika wykonującego usługi dla ludności, borykającego się z różnymi problemami dotykającymi branżę w ostatnim czasie, również z powodu wprowadzonych w latach poprzednich inwestycji polegających na wymianie całego posiadanego taboru.
Apelujemy do Pana Prezydenta po raz kolejny o przyjrzenie się swoim służbom, a szczególnie ich dyspozycyjności wobec niektórych przewoźników prywatnych, których skutki mogą być daleko idące i zmierzają do wywołania chaosu w komunikacji miejskiej, jak też komunikacji w ramach powiatu, dla których gmina Kielce jest organizatorem. Jako pracownicy sumiennie i uczciwie wykonujący swoją pracę i powierzone nam obowiązki, przestrzegając wszystkich praw i obowiązków, sądziliśmy że żyjemy w państwie prawa, w którym istnieją uczciwe zasady, a instytucje państwowe i samorządowe opłacane z naszych podatków stoją na straży skutecznego ich egzekwowania. Jak widać głęboko się pomyliliśmy.
Ostatnie działania i kierowanie sprawy do prokuratury wspólnie z przewoźnikiem prywatnym, który drwi sobie z państwa prawa, jak również ustanowionych przepisów, przypominają działania poprzedniego ustroju oraz funkcjonującego w tym ustroju aparatu represji. Zamiast bezzasadnie przyłączać się do działań destrukcyjnych tegoż przewoźnika to może należałoby zdjąć „parasol ochronny” nad poczynaniami tegoż przewoźnika i przyjrzeć się bliżej praktykom stosowanym przez niego, w tym łamaniem przepisów ustawy o czasie pracy kierowcy, nieprzestrzeganiem rozkładów, jak również sposobem zatrudniania kierowców.
Metody te odbieramy jako próby zastraszenia i zdyskredytowania nas wszystkich, pracowników i udziałowców spółki pracowniczej, wykonujących swoje obowiązki wzorowo, służących społeczeństwu i wychodzących naprzeciw ich oczekiwaniom. Podobne działania były podejmowane w latach uprzednich w stosunku do firm PKS i doprowadziły do ich wyeliminowania z rynku. Teraz widzimy, ze przyszła kolej na nas.
Mówimy stanowcze NIE politycznej intrydze i raz jeszcze podkreślamy, że Zarząd i pracownicy to jedno, tworzymy jedną drużynę i nie damy się podzielić. Realizujemy wspólnie określony cel społeczny, oparty na uczciwych zasadach dobrze funkcjonujący transport publiczny w Kielcach i okolicy.
Kpiną Panie Prezydencie jest to, że władze miasta przyłączając się do działań prywatnego przewoźnika i Stowarzyszenia utożsamiają się z metodami stosowanymi przez tegoż przewoźnika, również w stosunku do obowiązującego prawa, a w stosunku do nas, którzy nie jesteśmy ludźmi z tzw. salonów – okazywanie pogardy. Mamy jednak swoją godność
i honor i w związku z tym oczekujemy od Pana nie tylko wyjaśnienia, ale i podjęcia zdecydowanych działań które spowodują zaprzestania haniebnych praktyk i bez prawnych działań niektórych przewoźników, a poprzez podjęte decyzje przerwanie parasola ochronnego stosowanego przez urzędników którzy odpowiadają za ten nadzór.
Przypominamy, ze jesteśmy w okresie narastającej pandemii, nie wiemy jak rozwinie się sytuacja i jak się zakończy. Borykamy się z tego tytułu z wieloma problemami spowodowanymi tym, ze jesteśmy na pierwszej linii tuż za służbą zdrowia i służbami mundurowymi i potrzebujemy realnego wsparcia wspólnika, jak również gospodarza miasta, który powinien z całych sił nas wspierać i jednoczyć w celu zabezpieczenia poprawy bezpieczeństwa, zarówno mieszkańców, jak i nas pracowników.
Nie możemy marnować czasu, gdyż nie stać nas, a tym bardziej nie będzie stać miasta na tworzenie dobrze funkcjonującej firmy z tak odpowiedzialnymi pracownikami. To od Pana zależy jakie podejmiemy w najbliższym czasie działania, ale zaznaczamy że los przedsiębiorstwa, ale przede wszystkim pracowników w nim pracujących jest dla nas najważniejszym celem.
Związek Zawodowy NSZZ Solidarność
Związek Zawodowy Pracowników Transportu Publicznego w Kielcach