„Góralskie bajania dlo małych i dużych” – to efekt współpracy środowiska artystycznego z Podhala i Gór Świętokrzyskich. Bajki można posłuchać i zobaczyć je w Internecie.
Koordynatorem projektu jest Kama Kępczyńska-Kaleta, od ponad ćwierć wieku związana z Zespołem Śpiewaczym „Bielinianki”, zaś jego pomysłodawcą Szymon Bobrowski – trębacz popularnego podhalańskiego zespołu Dikanda, który w minione wakacje gościł w Górach Świętokrzyskich.
– Miałam przyjemność zorganizować obóz muzyczno-językowy. Tak się poznaliśmy. Podczas naszej pracy z dzieciakami bardzo dużo rozmawialiśmy. Okazało się, że mamy bardzo wiele wspólnych cech, a przede wszystkim połączyła nas miłość do muzyki ludowej. Okazało się też, że mamy wspólne pomysły na realizację ciekawych projektów, nie tylko lokalnych – podkreśla.
„Podhalańskie e-opowiastki – Góralskie bajania dlo małych i dużych” powstały dzięki dofinansowaniu z programu „Kultura w sieci”. Stare podhalańskie historie zostały opowiedziane, wymalowane i wymigane, więc skierowane są do szerokiego grona odbiorców. Powstała też muzyka. W realizację projektu zaangażowani zostali znakomici artyści z Podhala. Natomiast plakat promujący projekt, stworzyła plastyczka pochodząca ze Świętokrzyskiego, Paulina Kuźmińska.
– Jej wernisaż miał się w tym roku odbyć na kieleckim dworcu autobusowym, ale ze względu na pandemię, plany uległy zmianie – mówi Kama Kępczyńska-Kaleta. – Pomysł Pauliny na plakat to kapelusz podhalański, z wszystkimi atrybutami, kojarzącymi się z Podhalem.
Kama Kępczyńska-Kaleta zdradza, że pracuje także nad projektem, związanym ze świętokrzyską kulturą. Będzie to przedstawienie „Godek świętokrzyskich” autorstwa Józefa Ozgi-Michalskiego – poety, prozaika, publicysty, działacza społecznego i piewcy gwary świętokrzyskiej.
Jak podkreśla Kama Kępczyńska-Kaleta, pisarz pochodził z Bielin.
– Tworzył piękne wiersze gwarą świętokrzyską, którą wyniósł z domu, gwarą, którą już nikt nie mówi w Bielinach, bo dziś ona sprowadza się tylko do mazurzenia. Natomiast pięknych słów, które Józef Ozga Michalski zachował, już nie usłyszymy, a szkoda – przyznaje.
Dodaje, że między innymi ten dawny język pokaże realizowane widowisko.
– Nawiązałam współpracę z aktorami Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. Pracuję nad nimi z Beatą Pszeniczną i Dawidem Żłobińskim, wspaniałymi aktorami. Pomysł jest tak, że osoby z Bielin, nieprofesjonalni aktorzy, pod okiem zawodowców odegrają jedną z godek – wyjaśnia.
Na warsztat trafiła historia „O świętym Jonie w ołtorzu”. Z wyzwaniem aktorskim zmierzą się członkowie zespołu Echo Łysicy. Wystąpi też Dawid Żłobiński. Prace są zaawansowane. Uczestnicy opanowali już tekst i piosenki. Ale na premierę, biorąc pod uwagę sytuację epidemiczną, trzeba będzie poczekać.
– Pokażemy ją w kościele w Bielinach. To będzie duże wydarzenie artystyczne, które po pierwsze przeniesie nas do w okolice XVIII wieku, a po drugie pokaże nam, jak przez wieki zmieniły, a właściwie nie zmieniły się pewne wartości, bo ta historia cały czas jest aktualna – zaznacza.