Po ośmiu tygodniach przerwy spowodowanej najpierw kontuzją, a później zakażeniem koronawirusem na parkiet powrócił w poniedziałek rozgrywający Łomży Vive – Michał Olejniczak.
Kielczanin w wygranym przez jego zespół meczu PGNiG Superligi z Grupą Azoty Tarnów 37:26 zdobył tylko jednego gola i był dosyć krytyczny w ocenie swojego występu.
– W pierwszej połowie odczuwałem trud pod względem wysiłku fizycznego, ale ogólnie radość związana z pokazaniem się na boisku była duża, brakowało mi tego – ocenił reprezentant Polski.
– Może nie to, że po chorobie, ale jestem słabszy. Przez osiem tygodni nie trenowałem na pełnych obrotach. W sobotę, gdy przyszedłem na pierwsze zajęcia, już na rozgrzewce brakowało mi tchu. Z mojej strony było sporo przestrzelonych sytuacji, z których nie ma wytłumaczenia – ocenił Michał Olejniczak.
Najbliższą okazję do poprawy gry rozgrywający mistrzów Polski będzie miał już w najbliższą sobotę w wyjazdowym ligowym meczu Łomży Vive Kielce z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski.