Od początku września, świętokrzyscy strażacy wyjeżdżali 15 razy do interwencji związanych z ulatnianiem się tlenku węgla. Dla 2 osób zakończyło się to wizytą w szpitalu.
– Przestrzegamy wszystkich przed tą toksyczną substancją. To jest cichy zabójca – przypominają strażacy.
Najwięcej wezwań – 7 pochodziło z Kielc. Marcin Nyga z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach przypomina, aby regularnie czyścić piece, a także przewody kominowe.
– Niewyczyszczone przewody kominowe są bardzo często przyczyną zakłócenia wentylacji. To może przyczynić się do tego, że w mieszkaniu będzie tlenek węgla – zaznacza.
Strażak zachęca do montażu czujników czadu w domach i mieszkaniach.
– To nie są drogie urządzenia, kosztują kilkadziesiąt złotych, a trzeba brać pod uwagę, że czad jest całkowicie niewykrywalny przez ludzkie zmysły. Nie można go wyczuć, zobaczyć. Nie ma smaku ani koloru. Tylko czujnik może wyczuć czy w pomieszczeniach jest ta zabójcza substancja – zauważa.
Jeżeli urządzenie się włączy, powinniśmy jak najszybciej zaalarmować o tym innych domowników, wyjść z domu i zadzwonić po straż pożarną.
– Proszę nie przejmować się tym, że alarm może być fałszywy. Wolimy upewnić się, że mieszkańcy są bezpieczni – zaznacza.
Objawami zatrucia tlenkiem węgla są m.in. duszności i zawroty głowy. Dłuższe oddziaływane czadu prowadzi do śmierci.
Zgodnie z przepisami, komin odprowadzający dym z drewna i węgla powinien być czyszczony minimum raz na trzy miesiące. W przypadku palenisk zasilanych olejem opałowym lub gazem wystarczy czyszczenie raz na sześć miesięcy. Wszystko zależy jednak od jakości paliwa.
W poprzednim sezonie grzewczym, czyli od 1 września 2019 roku do 31 marca tego roku, ratownicy podjęli 70 interwencji. Poszkodowanych w całym regionie zostało 37 osób.