Budowa tzw. spalarni odpadów w Starachowicach coraz bliżej. Trwa analiza ofert w przetargu na budowę instalacji odzysku energii. Obiekt ma ma powstać przy ulicy Ostrowieckiej, w pobliżu istniejącej kotlowni.
Zaplanowano budowę kotła, w którym w temperaturze 850 stopni Celsjusza palona będzie frakcja śmieci, która nie podlega recyklingowi – informuje prezes Zakładu Energetyki Cieplnej w Starachowicach Marcin Pocheć.
– To może być plastik, drewno, ubrania czy inne przedmioty, których nie można ponownie przerobić. Cały proces będzie przebiegał w nowoczesnej technologii, co spowoduje, że emisja spalin do atmosfery będzie znacznie mniejsza, niż z obecnie używanego pieca na węgiel.
Zyskiem dla starachowiczan mają być niższe rachunki za ogrzewanie i śmieci, a przynajmniej gwarancja utrzymania obecnych cen. Jednak budowa spalarni budzi wiele kontrowersji. We wrześniu ubiegłego roku, w Starachowicach przeprowadzono referendum, w którym mieszkańcy mieli odpowiedzieć, czy chcą spalarni odpadów w mieście. Większość była przeciwna inwestycji, ale w referendum wzięło udział zaledwie kilkanaście proc. uprawnionych do głosowania, więc nie było ono ważne. Zgodnie z prawem, jeżeli wszystkie skargi zostały rozpatrzone przez odpowiednie organy i zostały oddalone to gmina Starachowice może prowadzić taką inwestycję.
Na razie ZEC przeznaczył na budowę 60 mln zł, tymczasem obie oferty złożone w zakończonym przetargu przekraczają 80 mln zł. Prawdopodobnie więc, przetarg zostanie ogłoszony ponownie. ZEC planuje starania o dotacje zewnętrzne na ten cel. Instalacja ma być gotowa za trzy lata.