Wbrew wcześniejszym zapowiedziom w sobotę w Teatrze imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach odbędzie się polska prapremiera spektaklu „Och, te duchy” Eduardo De Filippo w reżyserii Dana Jemmetta. Przedstawienie zainauguruje 3. Kielecki Międzynarodowy Festiwal Teatralny.
Teatr wznowił próby, które odbywają się z udziałem reżysera Dana Jemmett’a. Artysta na co dzień mieszka we Francji. Jest to pierwszy brytyjski reżyser na stałe współpracujący z legendarnym paryskim Comédie-Francaise. Jak mówi Dan Jemmett, „Och, te duchy” to komedia.
– Sztuka powstała w latach 60. ubiegłego wieku. To historia mężczyzny, który zamieszkuje ze swoją żoną w starym, wynajętym domu. O budynku krążą legendy, że jest nawiedzany przez duchy. Przed stu laty działy się tu straszne rzeczy: żywcem zamurowano w nim parę kochanków. W międzyczasie widzowie odkrywają, że żona tego mężczyzny ma romans. Co się stanie? Nie chcę tego zdradzać, ale powiem, że mężczyzna zaczyna widzieć duchy. Wydaje mu się, że widzi duchy, ale być może te duchy pochodzą z jego prawdziwego życia? Spotykając kochanka żony woli wierzyć, że to duch. To sztuka o iluzji, więc też i o teatrze. Pokazuje, jak postrzegamy świat, jak chcemy go postrzegać, czyli nie zawsze takim, jakim jest. To sztuka w pewnym sensie filozoficzna – wyjaśnia.
W zapowiedzi spektaklu czytamy również, że: łzawa komedia miesza się tu z horrorem klasy B, potajemne romanse z paranormalnymi zjawiskami.
Premiera „Och, te duchy” miała się odbyć w ubiegłym sezonie teatralnym, ale jak przyznaje Paulina Drozdowska z działu marketingu teatru, sytuacja epidemiczna zmieniła wszystko.
– Ta sztuka była planowana na koniec poprzedniego sezonu, na czerwiec, jeszcze w starej siedzibie teatru, która też pięknie się splatała z fabułą, bo w spektaklu jest mowa o opuszczonym dawnym, pięknym gmachu, jak ten przy ulicy Sienkiewicza 32. Niestety pandemia pokrzyżowała plany, ale wracamy do nich – podkreśla.
Dan Jemmett przyznaje, że praca w czasie pandemii nie należała do najłatwiejszych.
– Była straszna! (śmiech) Co innego mogę powiedzieć? Mieszkam we Francji. Kiedy przyjechałem w kwietniu we Francji było gorzej niż tutaj. Sam też chorowałem. Teraz tutaj jest gorzej niż we Francji. Trudna sytuacją jest wszędzie, i nieustannie się zmienia, ale my, ludzie teatru, aktorzy pracujemy, jak tylko możemy, ponieważ to jedna z tych rzeczy, których nie można zrobić zdalnie, z domu (śmiech). Duch w aktorach jest i mam nadzieję, że sobotnia premiera się odbędzie – dodaje.
Reżyser, który współpracuje z najważniejszymi scenami w Europie, chwali pracę z polskimi aktorami. Wcześniej kilkukrotnie pracował w Teatrze Polskim w Warszawie.
– Kocham polskich aktorów, są niezwykli. Dotyczy to też aktorów w Kielcach. Fantastycznie było ich poznać i mam nadzieję, że to początek dłuższej współpracy – zaznaczył.
Pracę z Brytyjczykiem komentują też aktorzy. Dagna Dywicka przyznała, że to cenne doświadczenie.
– Jest to dla nas o tyle ciekawe, że spotykamy się z kimś, kogo wcześniej nie znaliśmy. Znaliśmy jego twórczość, słyszeliśmy o jego spektaklach, niektóre można było nawet zobaczyć w Teatrze Polskim w Warszawie. Bardzo się cieszymy, że Dan do nas przyjechał, że poznajemy nowe metody pracy, które są dla nas cenne w naszym rozwoju aktorskim – mówiła.
Aktorka dodała, że mimo różnicy językowej, podczas prób nie było problemu z porozumieniem się. Zresztą nie pierwszy raz kielecka ekipa pracuje z obcokrajowcem.
– Dan jest otwartym, fajnym, ciepłym człowiekiem. Mamy tłumacza, który jest z nami przez cały czas prób, ale większość z nas jest w stanie się porozumieć. Bardzo się cieszymy, że dochodzi do takich międzynarodowych spotkań, bo są one dodatkową atrakcją w naszej pracy – przyznaje.
Na scenie zobaczymy też Ewelinę Gronowską, Beatę Pszeniczną, Beatę Wojciechowską, Bartłomieja Cabaja, Janusza Głogowskiego, Jacka Mąkę, Andrzeja Platę i Dawida Żłobińskiego.
Premiera zaplanowana jest na sobotę, 7 listopada, na godzinę 19, w tymczasowej siedzibie Teatru imienia Stefana Żeromskiego, w Wojewódzkim Domu Kultury (wejście od stronu Alei Legionów).
Do obejrzenia przedstawienia zachęca sam reżyser.
– To trudny czas, ale właśnie może powinniśmy się trochę pośmiać. Myślę, że to będzie miły wieczór. Wprawdzie odbędzie się w reżimie sanitarnym, ale to dobra okazja, żeby się zabawić – zauważa.
Polska prapremiera „Och, te duchy” zainauguruje 3. Kielecki Międzynarodowy Festiwal Teatralny.
– Jeszcze przed nami kilka dni oczekiwania, ale mam nadzieję, że nic się nie zmieni i festiwal się odbędzie – zaznacza Paulina Drozdowska.
W programie wydarzenia znalazły się, oprócz premiery, sześć innych spektakli w wykonaniu zespołów z różnych stron Polski.