W 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski Korona zmierzy się w środę w Gdyni z Arką. Kielczanie są w dosyć trudnej sytuacji, gdyż ostatni mecz o stawkę rozegrali ponad trzy tygodnie temu. Ich kolejne ligowe spotkania były przekładane ze względu na zagrożenie epidemiczne.
Jakby tego było mało, po stwierdzeniu kilku przypadków zakażeń SARS-CoV-2, „żółto-czerwoni” przeszli dziesięciodniowa kwarantannę, a do wspólnych treningów wrócili w miniony poniedziałek.
– Dotykają nas różne problemy i jest bardzo dużo niewiadomych. Tak naprawdę nie wiem w jakiej będziemy dyspozycji. Arka to solidny zespół i czeka nas trudny mecz. Jest wiele pytań, na które ciężko dzisiaj znaleźć odpowiedzi – stwierdził trener Maciej Bartoszek.
– Każdy dodatkowy mecz, to dla nas plus. Kadra jest dosyć szeroka, każdy może się pokazać i powalczyć o skład. Im dłużej będziemy grać w Pucharze Polski, tym lepiej. Arka będzie zdecydowanym faworytem, bo nie miała ostatnio takiej długiej przerwy. Zawodnicy są cały czas w treningu i będą lepiej przygotowani – uważa pomocnik Mateusz Cetnarski.
Kielczanie przegrali poprzedni mecz tych prestiżowych rozgrywek z KKS 1925 Kalisz, ale przez błąd rywali, którzy do meczu wystawili nieuprawnionego zawodnika, awansowali do kolejnej rundy. Natomiast gdynianie, nie dali szans Górnikowi Polkowice wygrywając 5:0.
Mecz 1/16 Fortuna Pucharu Polski, w którym Korona zmierzy się z Arką, rozpocznie się w środę o godzinie 17.30.