Środowiskowy Dom Samopomocy w miejscowości Wólka Bałtowska miał dziś przyjąć pierwszych podopiecznych, przeszkodziła w tym sytuacja epidemiczna. Placówka jest już gotowa, ale w budynku nikogo dzisiaj nie ma. Ośrodki dla niepełnosprawnych są zamknięte z powodu szerzącej się pandemii koronawirusa.
Jak mówi wójt Bałtowa Hubert Żądło, zamknięcie budynków nie oznacza, że nowa placówka nie będzie pracować. Przesunięto jednak termin oficjalnego otwarcia. Do 13 listopada obowiązuje rozporządzenie, które zakazuje pracy domów samopomocy i warsztatów terapii zajęciowej. Jeżeli termin nie zostanie przedłużony, zajęcia zaczną się odbywać stacjonarnie, w przeciwnym przypadku, pracownicy będą spotykać się z podopiecznymi zdalnie, lub w razie potrzeby, jeździć do domów.
W gminie Bałtów jest ponad 60 osób, uprawnionych do korzystania z tej formy pomocy. Z domu samopomocy korzystać będzie na razie 20. – Zrobienie takiego ośrodka na terenie gminy powoduje to, że osoby, które miały problemy z komunikacją czy przemieszczaniem się, będą mieć bliżej takie miejsce. Większość do tej pory nie korzystała z takich usług – mówi Hubert Żądło.
ŚDS stworzono w budynku po dawnej szkole podstawowej, w 100 proc. to przedsięwzięcie sfinansowało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Gmina dostała 444 tys. złotych, co wystarczyło na adaptację budynku, jego remont i wyposażenie, a także na prowadzenie do końca tego roku. Fundusze na późniejsze utrzymanie także pochodzą z budżetu państwa.