Jak już informowaliśmy: w sobotę piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce w rozegranym awansem meczu 8. kolejki PGNIG Superligi pokonali w Hali Legionów Energę MKS Kalisz 32:25.
Przewaga kielczan nie podlegała dyskusji, ale mecz był dość nerwowy. Ostro dyskutowali trenerzy obydwu zespołów Talant Dujszebajew i jego były asystent, prowadzący obecnie drużynę z Kalisza, Tomasz Strząbała. Również zawodnicy nie szczędzili sobie „uprzejmości”. W 40 min. czerwoną kartką za faul na Arkadiuszu Morycie obejrzał rozgrywający gości Kamil Adamski. Ponadto sześciu zawodników z Kalisza otrzymało dwuminutowe kary. Kielczanie wcale nie byli dłużni: Alex Dujszebajew i Artiom Karaliok dostali po 4 minuty, a Szymon Sićko i Nicolas Tournat po dwie.
– Jak ktoś przychodzi ciągnie za rękę i nas bije to nie możemy mu pozwolić wejść w brudnych butach do salonu. Trzeba mu to odwzajemnić, czyli jak nas biją to musimy oddać, bo nie możemy pozwolić, żeby kontuzjowali nam zawodników – stwierdził stanowczo rozgrywający Łomży Vive Kielce Tomasz Gębala.
Teraz zawodnicy będą mogli nieco ochłonąć od ligowych emocji, bo w Płocku rozpoczęło się zgrupowanie kadry narodowej. Na parkiety PGNIG Superligi drużyny wrócą 11 listopada.