Gościem Rozmowy Dnia był poseł Krzysztof Lipiec, prezes świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości. Rozmawialiśmy między innymi o działaniach rządu w walce z pandemią COVID-19, a także protestach środowisk lewicowych niezgadzających się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który sprzeciwił się aborcji eugenicznej.
W Polsce żadne prawa kobiet, żadne prawa człowieka nie są zagrożone, jesteśmy wzorem do naśladowania dla innych państw – podkreśla poseł Krzysztof Lipiec, prezes świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości. Polityk dodał, że niepokoi go to, co dzieje się na polskich ulicach. To nie ma nic wspólnego z protestem – powiedział polityk.
– To bardzo nieodpowiedzialne działanie podejmowane przez polityków opozycji, którzy nawołują do takich akcji, co jest niezgodne z obecnym stanem prawnym i rygorystycznymi obostrzeniami. To narażanie zdrowia i życia ludzi. Z dnia na dzień przyrosty osób chorych są coraz większe, te protesty nie sprzyjają walce z rozwijaniem się pandemii. Demonstrując, łamią obecny porządek Rzeczypospolitej. To działanie wymierzone w Polskę. Jeszcze raz apeluję, by politycy opozycji nie nawoływali do wychodzenia na ulice w tej sytuacji epidemicznej, jaką mamy do czynienia – mówił polityk.
Krzysztof Lipiec odniósł się też do formy protestów.
– Osoby protestujące drwiąc z Kościoła wyśpiewują, że wszystkiego mają pod dostatkiem, brakuje im tylko aborcji. Są na szczęście także kobiety, które bronią konserwatywnych wartości, choć nie mają one głosu w wielu mediach. Takich ludzi jest w Polsce zdecydowanie więcej. Nie może być tak, że mniejszość będzie dyktowała warunki większości – dodał polityk.
Przypomnijmy, premier Mateusz Morawiecki zaprosił opozycję do rozmów na temat kształtu prawa aborcyjnego. Wyraził też gotowość rządu do poparcia prezydenckiego projektu ustawy, dopuszczającej możliwość przerwania ciąży w przypadku wystąpienia tak zwanych wad letalnych.
Poseł Krzysztof Lipiec ma nadzieję, że wobec osób prowadzących protesty i nawołujących do nich zostaną wyciągnięte konsekwencje.
– Nie może tak być, że w państwie prawa nie ma żadnych sankcji za łamanie obowiązujących zasad. Mam jednak przekonanie, że Polacy, jako mądry naród, przestaną słuchać tych, którzy chcą Polskę wywieść na manowce. Tu szczególnie apel do młodego pokolenia, na funkcjonowanie którego niegdyś miały większy wpływ dom rodzinny, szkoła i kościół – przyznał.
Gość Radia Kielce odniósł się też do decyzji rządu o zamknięciu cmentarzy na 3 dni od 31 października do 2 listopada. Podkreślił, że w jego ocenie to była dobra decyzja, która ograniczy transmisję koronawirusa.