Sobota to drugi dzień organizowanych już po raz 16. Pińczowskich Zaduszek Jazzowych. Wieczór muzycznych wspomnień rozpocznie się dziś o godzinie 17.30 koncertem Wojciecha Niedzieli Quartetu – formacji składającej się z uznanych artystów zarówno na polskiej, jak i międzynarodowej scenie jazzowej.
Imprezę zwieńczy występ wyjątkowej wokalistki i kompozytorki, specjalistki od wokalistyki jazzowej, Patrycji Zarychty z zespołem. Koncert zatytułowany jest „Przytul”.
– Muzyka jest lekarstwem, a pińczowskie zaduszki, będą lekarstwem dla państwa, momentem wytchnienia, zdystansowania się od stresu, od tego wszystkiego, co nas otacza, będą świętem muzyki improwizowanej – podkreślają organizatorzy i zapraszają na muzyczną podróż w świat muzyki jazowej online.
Wojciech Niedziela Quartet to niekwestionowany mistrz pianistyki jazzowej, koncertował w kilkunastu krajach Europy. W 2014 roku otrzymał tytuł Profesora Sztuk Muzycznych.
Z kolei Patrycja Zarychta to wokalistka kompozytorka, nauczycielka śpiewu, na swoim koncie ma wiele nagród, które zdobyła na konkursach i festiwalach ogólnopolskich. W 2017 roku ukazał się jej debiutancki album zatytułowany „Szczęście”. Jej najnowszy singiel „Przytul”, który ukazał się w 2020 roku zapowiada kolejny album, który ukaże się w przyszłym roku.
Natomiast wczoraj w sali Pińczowskiego Samorządowego Centrum Kultury odbył się Koncert Szymona Miki, poprzedzony prezentacją gitarową i wokalną przygotowaną przez uczestników warsztatów realizowanych w ramach projektu Pińczowskiego Samorządowego Centrum Kultury „J@zzowa improwizacja w sieci”.
– Od 15 lat wzrasta nasza tradycja zaduszkowa – podkreślił Artur Dudkiewicz, dyrektor artystyczny festiwalu. – Myślę, że każdy wie, co to jest muzyka jazzowa. Poznaliśmy mnóstwo gatunków muzycznych, instrumentów. Dziś ta muzyka jest przeciwna covidowi. Słuchając dobrej sztuki, mówiąc o pozytywnych wartościach, możemy podwyższyć naszą odporność – przekonuje.
Z kolei Iwona Senderowska, dyrektor PSCK zaznaczyła, że organizacja tegorocznych zaduszek była największym wyzwaniem, z jakim organizatorzy mierzyli się w ostatnich latach. Jak dodała, trwająca pandemia mocno pokrzyżowała plany. Jednak zrobiono wszystko, aby wydarzenie się odbyło.
– Zrobiliśmy to z szacunku dla tradycji, z szacunku dla Artura Dudkiewicza, który od lat zaraża nas muzyka improwizowaną. Bo zaduszki to nasz taki znak firmowy, to święto muzyki jazzowej w Pińczowie, wydarzenie, na które zawsze czekamy, i które pielęgnujemy – podkreśliła.
Przypomnijmy, że w tym roku, ze względu na obostrzenia związane z pandemią, koncerty transmitowane są w Internecie. Linki są umieszczone na stronie internetowej centrum kultury.
Zaduszkom Jazzowym towarzyszy też jam session oraz wystawa plakatów 2. Międzynarodowego Konkursu Plakatu „We want jazz”, prezentująca 29 najlepszych prac, które znalazły się w finale konkursu organizowanego przez Fundację Popularyzacji Muzyki Jazzowej EuroJAZZ.