W sobotę (31 października), niedzielę (1 listopada) i w poniedziałek (2 listopada) zamknięte będą cmentarze. Pracownicy administracji publicznej, którzy nie muszą pracować stacjonarnie, od poniedziałku mają natomiast pracować zdalnie.
– Nie chcemy doprowadzić do tego, że na cmentarzach i w komunikacji publicznej będzie się gromadzić dużo ludzi – poinformował w piątek premier Mateusz Morawiecki. – Czekaliśmy z podjęciem tej decyzji, sądząc, że liczba zachorowań może spadać. Czekaliśmy z tą decyzją, ponieważ cały czas żyliśmy tą nadzieją, że ta liczba zachorowań będzie przynajmniej chociaż trochę malała, ale ona dzisiaj jest znowu większa niż wczoraj, wczoraj była większa niż przedwczoraj i nie chcemy prowadzić do zwiększenia ryzyka na skutek tego, że na cmentarzach, w środkach komunikacji publicznej, przed cmentarzami gromadzić się będą duże grupy osób. Nie chcemy doprowadzać do takiego ryzyka, żeby na skutek odwiedzin na cmentarzach wiele osób poniosło śmierć – powiedział premier.
Dodał, że to dla niego „ogromny smutek i przygnębienie”, bo też bardzo chciał odwiedzić grób swego ojca i siostry.
– To jest głęboko zakorzenione w polskiej tradycji, ale ponieważ niesie to ze sobą ogromne ryzyko to uznałem, że tradycja jest mniej ważna niż życie – powiedział Morawiecki.
Zwrócił się z prośbą o powstrzymanie się od wyjazdów, również wyjazdów poza miasta, ponieważ, jak mówił „cmentarze mają być zamknięte”.
– To będzie też w naszym rozporządzeniu, a jak pandemia nie będzie się nasilała w drugiej połowie listopada, upewniwszy się, że nie ma dużych skupisk ludzkich będzie można odwiedzić pewnie groby – dodał.
APEL DO SENIORÓW PRZYJMUJE FORMĘ ALARMU
Podczas piątkowej konferencji prasowej szef rządu zaapelował również do seniorów.
– Powyżej 70. roku życia to zagrożenie rośnie absolutnie gwałtownie. Dlatego dzisiaj nasz apel przyjmuje formę alarmu i instrukcji, dyspozycji bardzo mocnej, żeby seniorzy pozostali w domu, żeby przez co najmniej najbliższe dwa tygodnie. Wszyscy z państwa, którzy mogą zostać w domu i nie muszą w ogóle udawać się na zakupy czy gdzieś w celach bytowych, żeby pozostali w domach. Solidarnościowy Korpus Wsparcia seniorów ma służyć tym, którzy się zgłoszą – powiedział.
Dodał, że seniorzy mają „nie spotykać się z dziećmi, wnukami, z młodzieżą”.
– A jeśli już w tym kontakcie przekazania zakupów czy innych artykułów bieżącej potrzeby to w sposób absolutnie zachowujący względy sanitarne i dystans, bo od tego zależy wasze życie – podkreślił Morawiecki.
OSOBY, KTÓRE NIE MUSZĄ PRACOWAĆ STACJONARNIE – MAJĄ PRACOWAĆ ZDALNIE
Premier powiedział również, że pracownicy administracji publicznej, którzy nie muszą pracować stacjonarnie, od poniedziałku mają pracować zdalnie. – Dyrektywa obowiązuje przez dwa tygodnie z możliwością przedłużenia – dodał.
O przejście na pracę zdalną także w firmach, premier zaapelował do szefów przedsiębiorstw.
– Wszyscy pracownicy administracji publicznej, którzy nie muszą wykonywać pracy stacjonarnie, muszą pracować zdalnie – powiedział Morawiecki. Dodał, że regulacja będzie obowiązywać od poniedziałku przez najbliższe dwa tygodnie z możliwością przedłużenia.
Zaapelował także do pracodawców, dyrektorów i szefów firm.
– Tam gdzie możecie zostawić pracowników na pracy zdalnej, zostawcie ich na pracy zdalnej, musimy zerwać ten łańcuch zakażeń – podkreślił.
W GRUDNIU LUB POD KONIEC LISTOPADA MOŻLIWE ODMROŻENIE ZAMKNIĘTYCH BRANŻ
Premier wyraził natomiast nadzieję, że w grudniu lub nawet pod koniec listopada będzie można odmrażać zamknięte obecnie branże. Chodzi m.in. o gastronomię i branżę fitness.
– Grudzień – mam nadzieję przed świętami – będziemy mogli, może już w końcu listopada, jeżeli scenariusz będzie dobry, odmrażać te niektóre branże, które dzisiaj są zamknięte. A styczeń, jak Komisja Europejska poinformowała, może być już ta pierwsza szczepionka, do której wejściówkę Polska w czerwcu, w lipcu, w stosownym czasie wykupiła – powiedział Morawiecki.
Jak dodał, ma nadzieję, że na wiosnę przyszłego roku sytuacja epidemiczna będzie lepsza.