Eksperci zakażeń szpitalnych zgrupowani w Stowarzyszeniu Higieny Lecznictwa postulują, aby u osób, które są zakażone koronawirusem i mają objawy COVID-19 po 10 dniach wykonywać ponowny test na obecność koronawirusa. Tymczasem rekomendacje WHO, czyli Światowej Organizacji Zdrowia oraz Amerykańskiego Stowarzyszenia Chorób Zakaźnych z lipca tego roku, zdjęły taki obowiązek.
Wojciech Przybylski, lekarz ds. zakażeń szpitalnych, a zarazem wojewódzki konsultant ds. zdrowia publicznego, informuje, że obecne wytyczne mówią jedynie o tym, że osoba, która jest zakażona koronawirusem i występują u niej objawy COVID-19, powinna odbyć 10-dniową izolację od dnia pobrania od niej wymazu.
– Ten 10-dniowy okres kwarantanny jest zbyt krótki. Kwarantannę należałoby przedłużyć do 13-14 dni od wystąpienia objawów. Jeżeli osoba zakażona skróci ten okres izolacji wówczas wracając do środowiska może zakażać jeszcze przez około 3-4 dni – wyjaśnia Wojciech Przybylski.
Z kolei jeżeli osoba nie ma żadnych objawów świadczących o zakażeniu koronawirusem wówczas po 14 dniach od wykonania testu, którego wynik okazał się pozytywny, może wrócić do normalnego trybu życia, bo nie zaraża już innych.
Eksperci zakażeń szpitalnych zgrupowani w Stowarzyszeniu Higieny Lecznictwa postulują także, aby okres przebywania w izolacji lub kwarantannie osób zakażonych koronawirusem, ale nie mających objawów choroby, był wydłużony z 10 do 14 dni. Jak wyjaśnia Wojciech Przybylski okres wylęgania choroby sięga właśnie do 14 dni.
– Jeżeli osoba jest zakażona SARS-CoV-2, ale chorobę przechodzi bez objawów, nie jest wykluczone, że może zarażać do 14. dnia. Poza tym niestety nasi rodacy chcąc szybciej wrócić do pracy, do normalnego trybu funkcjonowania, nie informują lekarza o swoich objawach, zatajają przed medykiem te informacje. W związku z tym kończą izolację w 10 dobie, a więc są jeszcze potencjalnie zakażeni. To jest jedna z przyczyn, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni liczba zakażeń w naszym kraju wzrasta – dodał Wojciech Przybylski.