W 6. kolejce Ligi Mistrzów piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce zremisowali na wyjeździe z FC Porto 32:32 (17:19). To pierwszy remis kielczan w tym sezonie europejskich rozgrywek. Najwięcej bramek dla mistrzów Polski zdobyli: Igor Karacić – 5 oraz Arkadiusz Moryto, Alex Dujszebajew i Sigvaldi Gudjonson po 4.
– Z mojego punktu widzenia to tylko remis – podkreśla skrzydłowy Łomży Vive Kielce Arkadiusz Moryto.
– Przyjechaliśmy do Porto z nastawieniem rewanżu za porażkę w poprzednim sezonie 30:33. Na pewno mogliśmy zagrać lepiej i w szatni nie byliśmy zadowoleni z tego jak potoczył się ten mecz. O końcowym wyniku przesądziła nasza gra w obronie. Nie funkcjonowała też współpraca bramka-blok i popełniliśmy za dużo błędów w defensywie. To był klucz do tego, że to spotkanie nam nie wyszło – dodał Arkadiusz Moryto.
– Jesteśmy niezadowoleni z tego, że zdobyliśmy tylko jeden punkt. Z drugiej strony to był mecz, w którym każdy wynik był możliwy. Szkoda, że nie mieliśmy szczęścia do końca i nie wygraliśmy. Na pewno jest niedosyt, bo liczyliśmy na komplet punktów. Nadal jesteśmy liderem tabeli i będziemy walczyć, żeby tak zostało do końca – podsumował trener kielczan Talant Dujszebajew.
Pozostałe mecze 6. kolejki grupy A Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych zostały odwołane z powodu pozytywnych testów na obecność wirusa SARS-CoV-2 wśród zawodników tych zespołów. W kolejnym spotkaniu Ligi Mistrzów podopieczni Talanta Dujszebajewa 19 listopada zmierzą się na wyjeździe z macedońskim Vardarem Skopje.