Jedyna apteka funkcjonująca na Rynku starego miasta w Sandomierzu z końcem października kończy pracę. Funkcjonowała w tym miejscu co najmniej od lat 70-tych ubiegłego wieku. Prawdziwe emocje wśród mieszkańców wywołała przyszłość charakterystycznego wyposażenia placówki. Chodzi o meble stylizowane na początek XX wieku.
– Firma, która wynajmowała lokal od miasta, zrezygnowała z prowadzenia apteki, a nie ma szans, aby licencje uzyskał teraz inny podmiot, ponieważ lokal nie spełnia norm wymaganych prawem budowlanym pod tego rodzaju działalność – tłumaczy Marcin Marzec, burmistrz Sandomierza.
Wśród radnych pojawiły się głosy, że wyposażenie lokalu powinno kupić miasto. Apteka zażądała 15 tys. zł. Burmistrz zlecił wykonanie wyceny mebli. Rzeczoznawca określił ich wartość na 9 tys. zł. Meble wykonano w latach 70-tych stylizując na zabytkowe. Stopień ich zużycia ekspert określił na 70 procent. Burmistrz Marcin Marzec stwierdził, że trudno w tej sytuacji decydować się na wykup mebli tylko po to, aby je mieć, ponieważ nie wiadomo czy kiedykolwiek się przydadzą. Dodał, że kolejnemu najemcy lokalu władze miasta będą sugerować przejęcie tego wyposażenia. Kto nim będzie na razie nie wiadomo. Niedługo ogłoszony zostanie przetarg.
Marcin Świerkula z komisji kultury w radzie miasta uważa, że w tym przypadku powinny zostać wykonane dwie niezależne ekspertyzy i wyceny. Jego zdaniem miasto powinno kupić meble od apteki nawet jeśli nie są to antyki. Zwrócił się do przewodniczącego komisji o jak najszybsze zwołanie posiedzenia, aby omówić tę sprawę i wymienić się pomysłami na to miejsce.
– Nawet jeśli w myśl obowiązujących przepisów nie może tam funkcjonować apteka to może skład apteczny lub sklep zielarski z wyposażeniem, które było tam do tej pory, nadającym klimat temu miejscu. Nie możemy mieć przecież na starówce samych restauracji, kawiarni i pubów – stwierdził radny Marcin Świerkula.
Apteka na Rynku funkcjonowała około 50 lat.