– Nic nie wykluczamy, być może sytuacja, w której się znajdujemy i zagrożenie potęgowane wydarzeniami, na ulicach miast, zmuszą nas niebawem do tego – powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek pytany o wprowadzenie nauki zdalnej w klasach I-III szkół podstawowych.
W związku z sytuacją epidemiczną od soboty 24 października do niedzieli 8 listopada w całym kraju została wprowadzona edukacja zdalna dla uczniów klas IV-VIII szkół podstawowych i dla wszystkich klas szkół ponadpodstawowych oraz dla słuchaczy placówek kształcenia ustawicznego i centrów kształcenia zawodowego. Przedszkola i szkoły podstawowe w klasach I-III działają bez zmian, tzn. stacjonarnie.
Minister edukacji i nauki pytany był w czwartek na konferencji prasowej, czy podążając za wskazówkami epidemiologów MEN rozważa przejście na zdalne nauczanie także uczniów klas I-III szkół podstawowych i czy w rządzie prowadzone są rozmowy na ten temat.
– Analiza jest prowadzona z godziny na godzinę. Dane, które spływają do nas z kuratoriów oświaty i z monitoringu w całej Polsce są poddawane szczegółowym analizom. Nic nie wykluczamy, być może ta sytuacja, w której się znajdujemy i zagrożenie potęgowane m.in. wydarzeniami, które wczoraj widzieliśmy na ulicach miast, zmuszą nas niebawem do tego, żeby taką decyzję podjąć, ale trwają rozmowy na ten temat. Ostatecznej decyzji państwu zakomunikować jeszcze nie mogę – powiedział Czarnek.
Minister pytany był także, czy resort edukacji zlecił lub prowadzi badania dotyczące stanu psychicznego uczniów oraz zmiany ich wyników w nauce pod wpływem nauki w czasie pandemii koronawirusa.
– Takie badania prowadzone są w kilku ośrodkach w Polsce, m.in. w Krakowie, ale również w Zielonej Górze. MEN monitoruje tę sytuację, oczekuje również na efekty tych badań – to są świeże badania – ale jednocześnie MEN prowadzi cały czas analizę również co do wyników nauczania, efektów nauczania, analizę za pośrednictwem 16 kuratoriów oświaty w całej Polsce, za pośrednictwem kuratorów oświaty i wizytatorów, którzy w tych kuratoriach pracują – odpowiedział.
W ubiegły czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy z 1993 r. zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Po wyroku TK w całej Polsce trwają protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego.